Marka NAM jest nowością drogeryjną, dostępną stacjonarnie w Rossmannie oraz na stronie nammakeup.com
Jej właścicielem jest szeroko znana Nam marka Wibo, a kolekcja firmowana nazwą NAM ma być serią profesjonalnych produktów gotowych do pracy zarówno z wizażystami jak i osobami, które nie mają szerokiej wiedzy o makijażu.
W portfolio produktów oferowanych przez markę NAM znajdziemy wszystkie produkty, które potrzebne są do pełnego wykonania makijażu. Od produktów do modelowania twarzy, czyli bronzerów, róży oraz rozświetlaczy - po pudry, cienie do oczu, rozjaśniacze i przyciemniacze do podkładów. W szafie NAM znaleźć można więc naprawdę dużo.
Dziś przychodzę do Was z recenzją jednego z kosmetyków, jakie właśnie w szafie NAM znalazłam, czyli inteligentnego podkładu NAM SMART FLAWLESS.
WŁAŚCIWOŚCI PODKŁADU
Podkład ten jest jednym z dwóch dostępnych tego typu produktów w szafie marki NAM.
SMART FLAWLESS to podkład o wykończeniu matującym, W ofercie występuje jeszcze limitowana wersja DEWY, która jest podkładem o wykończeniu rozświetlającym.
Zajmijmy się jednak podkładem SMART FLAWLESS. Co obiecuje nam producent?
Otóż podkład ten ma być produktem nowej generacji zawierającym kawior wegański, wodę atlantycką oraz wyciąg z ryżu. Ma to być produkt o przedłużonej trwałości, trzymać mat na twarzy aż do 16 godzin oraz być odpornym na pot i wodę. Bezolejowa formuła podkładu zawiera również składniki odżywcze, przez co skóra ma nie być nadmiernie przesuszona nawet przy codziennym jego noszeniu.
Kosmetyk ma mieć średnie krycie, które można budować do pełnego oraz być odporny na ścieranie.
NAM SMART FLAWLESS dostępny jest w 8 odcieniach.
KONSYSTENCJA I APLIKACJA
Podkład zamknięty został w szklanej, przydymionej buteleczce o standardowej pojemności 30 ml.
W cenie regularnej musimy zapłacić na niego 49,99 PLN.
Kosmetyk posiada pompkę, dzięki czemu w higieniczny sposób możemy wydobyć żądaną ilość produktu i rozprowadzić go po twarzy.
Nie do końca podoba mi się ta zwykła, plastikowa pompka, która w rażący sposób kontrastuje z piękną buteleczką oraz zatyczką w lśniącym kolorze rose gold.
Pompka w mojej ocenie trochę psuje wygląd całości.
Konsystencja podkładu jest zaskakująca. Spodziewałabym się po długotrwałym podkładzie raczej kremowej konsystencji. Tymczasem w przypadku podkładu SMART FLAWLESS mamy do czynienia z dość wodnistą formułą, która bardziej pasowałaby do podkładów o rozświetlającym wykończeniu.
Ma to jednak swoje plusy. Aplikacja tak wodnistej formuły jest zdecydowanie prostsza.
Mój kolor to 06 Sand. Wydaje się dość ciemny. Jest to trzeci od końca kolor dostępny w gamie kolorystycznej.
Przy nakładaniu na twarz jednak mam wrażenie, że podkład dopasowuje się do koloru skóry i wcale za ciemny się nie wydaje. Już jedna cienka warstwa wystarczy, aby faktycznie uzyskać średnie krycie, które idealnie sprawdzi się w codziennym makijażu.
Kosmetyk przy aplikacji od razu rozkłada się równomiernie. Niezależnie od tego, czy aplikujemy go pędzlem, gąbeczką czy palcami. Ja nakładam go, tak jak wszystkie podkłady, najpierw palcami a następnie doklepuję go gąbeczką aby do końca scalić produkt ze skórą.
Zauważyłam, że podkład zastygając odrobinę oksyduje (co możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu). Nie jest to tak znaczące ciemnienie podkładu jak w przypadku na przykład Teint Idole Ultra Wear od Lancome.
Nie, ten robi to w bardziej subtelny sposób. Zaznaczam jednak, że odcień 06 Sand jest dość ciemnym kolorem, więc osoby blade raczej powinny wybierać swój kolor spośród jaśniejszych odcieni.
TRWAŁOŚĆ
Podkład, mimo iż matujący, na mojej suchej skórze wygląda przepięknie. Dość szybko zastyga i daje matowe wykończenie. Nie jest to jednak płaski a ładny i świetlisty mat.
Kosmetyk faktycznie nie ma właściwości przesuszających cerę, dzięki czemu sprawdzi się nie tylko osobom z cerą tłustą i mieszaną ale posiadaczki cery suchej, jak moja, również mogą po niego bez problemu sięgnąć.
Nie testowałam SMART FLAWLESS aż przez 16 godzin bo uważam, że byłoby to zabójstwo dla skóry, ale przez 10 godzin noszenia produkt przez cały czas wygląda nienagannie na skórze. Mam wrażenie, że faktycznie wyświeca mi się w strefie T później niż inne matujące podkłady.
Nie trzeba też nosić go w połączeniu z bazą nawilżającą. A takiego combo zwykle używam, gdy nakładam podkład matujący aby zminimalizować ślady przesuszenia skóry po kilku godzinach.
W tym przypadku zupełnie nie ma takiego problemu więc mogę chyba zgodzić się ze stwierdzeniem producenta, że kosmetyk ma właściwości pielęgnacyjne.
Jeśli chodzi o jego utrwalenie to używałam zarówno pudrów satynowych jak i rozświetlających w zestawieniu z tym podkładem i muszę przyznać, że z każdym z nich wyglądał dobrze. A nawet bardzo dobrze. Najbardziej matującym pudrem jakiego używałam do utrwalenia tego podkładu był puder Laura Mercier Translucent Powder.
Mogłoby się wydawać, że matujący podkład i puder na cerze suchej zrobi z niej przysłowiową "pustynię". Nic takiego jednak się nie stało. Całość wyglądała ładnie i świeżo przez cały dzień.
Tak wyglądał makijaż z użyciem podkładu NAM SMART FLAWLESS rano:
A tak po 8 godzinach noszenia:
Jak widzicie, podkład nie wyświecił się zbyt mocno po tylu godzinach noszenia na twarzy, co przy innych tego typu podkładach byłoby bardziej widoczne. Do utrwalenia kosmetyku użyłam właśnie pudru Laura Mercier Translucent.
PODSUMOWANIE
Patrząc na wszystkie aspekty (takie jak aplikacja, trwałość i wykończenie) uważam, że marka NAM zrobiła bardzo dobry produkt.
Jest to faktycznie nowoczesny kosmetyk, który daje bardzo ładne i trwałe wykończenie. Nie zauważyłam również aby podkład SMART FLAWLESS zapychał moje pory. Po kilku dniach stosowania go codziennie, nie pojawiły się żadne niedoskonałości na mojej twarzy. Dodatkowo produkt pięknie wygładza i zakrywa pory dzięki czemu cera wygląda nieskazitelnie.
Jego trwałość oceniam bardzo wysoko. Doceniam również fakt, że kosmetyk jest wegański i ma w sobie substancje nawilżające. W obecnych czasach jest to cecha bardzo pożądana w kosmetykach do makijażu.
Jeśli więc szukacie naprawdę świetnego produktu w drogeryjnej cenie, serdecznie polecam wypróbować NAM SMART FLAWLESS. Myślę, że niezależnie od typu cery będziecie z niego zadowolone.
Czy miałyście już okazję testować jakieś produkty marki NAM? Sprawdziły Wam się?
ZOBACZ TAKŻE:
Prześlij komentarz