NATASHA DENONA to znana od lat w świecie beauty makijażystka gwiazd, której dewizą jest rozświetlony i świeży makijaż glow oraz mocno podkreślone oczy. Jakiś czas temu Natasha uznała, że warto wypuścić kosmetyki pod swoją własną marką Natasha Denona Beauty. W ofercie znajdziemy wszystko. Od baz i podkładów do twarzy, przez palety cieni oraz produkty do konturowania i rozświetlania makijażu.
Jej palety do oczu zasłynęły swą niesamowitą jakością oraz ... ceną. Za paletę METROPOLIS trzeba zapłacić aż 599 PLN co jest zawrotną kwotą nawet dla takiej fanki makijażu jak ja.
Ponieważ do tej pory nie miałam styczności z żadnym z kosmetyków marki NATASHA DENONA a jej motyw glow w makijażu jest mi bardzo bliski, postanowiłam zakupić jeden z produktów jaki można znaleźć w ofercie marki.
Mój wybór padł na podkład FOUNDATION X COVERAGE.
Kosmetyku używam już od około miesiąca, myślę więc, że po takim czasie mogę podjąć się jego recenzji i przedstawić Wam co to za podkład i czy wart jest aż 199 PLN.
Podkład Foundation X Coverage
Jak możemy zauważyć, NATASHA DENONA stawia w opakowaniach na prostotę.
Podkład przyszedł w zwykłym białym, kartonowym opakowaniu, bez wymyślnych zdobień. Muszę przyznać, że trochę mnie to zdziwiło, ponieważ po tak drogiej marce raczej oczekiwałabym opakowań bardziej eleganckich. Tymczasem myślę, że wśród dużo tańszych marek można znaleźć produkty opakowane po prostu ładniej.
No dobrze, nie będziemy przecież używając kosmetyku korzystać z jego opakowania a z samego produktu.
Buteleczka z podkładem, tak jak i jego opakowanie jest dość proste. Kosmetyk znajduje się w szklanej buteleczce z białym, plastikowym dozownikiem oraz nakrętką w tym samym kolorze. Szkło buteleczki jest przydymione i dość ciężkie. W środku znajdziemy 30 ml produktu, czyli jego standardową ilość, w cenie 199 PLN za buteleczkę.
Formuła i aplikacja
Podkład dostępny jest w 36 kolorach i zgodnie z filozofią marki ma pasować każdej kobiecie niezależnie od jej koloru i tonacji skóry. Znajdziemy tu więc odcienie bardzo jasne, prawie białe oraz odcienie hebanowe odpowiednie dla kobiet ciemnoskórych.
Formuła produktu ma być rozświetlająca i jednocześnie w całości kryjąca. Aby uzyskać taki efekt marka stworzyła bardzo płynny podkład w kuleczką w środku.
Przed aplikacją należy go bardzo dobrze wstrząsnąć i wymieszać. Inaczej możemy spodziewać się, że z aplikatora wypłynie nam woda. Spotkałam się z taką sytuacją podczas pierwszej aplikacji i byłam nie lada zdziwiona tą sytuacją. Rozumiem, że podkład może być płynny ale chyba nie aż tak płynny :)
Na szczęście po porządnym wymieszaniu produktu w buteleczce z aplikatora wypływa już podkład o wodnistej formule. O wstrząśnięciu należy jednak pamiętać przed każdorazową aplikacją produktu na twarz.
Podkład, dzięki kompleksom witaminowym zawartym w podkładzie ma nie tylko ujednolicić koloryt naszej twarzy ale również ją pielęgnować, nie powodując nadmiernego przesuszenia. I chociaż formuła jest, powiedziałabym, mocno kryjąca, efekt jaki uzyskujemy na skórze jest ładnie rozświetlony.
Oznacza to, że podkład zakryje wszystkie nasze niedoskonałości i wyrówna koloryt cery a jednocześnie nasza twarz będzie wyglądała soczyście i świeżo. Jego krycie oraz wykończenie możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Ponieważ ciężko wybrać odpowiedni kolor przez internet, a w obecnych czasach nie ma możliwości pójścia do perfumerii i sprawdzenia testerów, wybrałam trochę za ciemny kolor. Myślę jednak, że sprawdzi się od na mojej twarzy gdy już się opalę. Przecież idzie lato, prawda?
Wykończenie i trwałość
Zgodnie z obietnicami marki, podkład FOUNDATION X COVERAGE ma pełne krycie i rozświetlające wykończenie. Wygląda na twarzy bardzo naturalnie. Wystarczy już jedna, cienka warstwa produktu aby uzyskać rzeczone pełne krycie bez efektu maski. Podkład idealnie stapia się z fakturą skóry dzięki czemu nie widać go na twarzy.
Szybko zastyga, nie migruje więc po twarzy ani nie ściera się w ciągu dnia. Nie wiem czego NATASHA DENONA użyła w formule produktu, ale kosmetyk jest faktyczne bardzo lekki i kryjący. W ciągu dnia nie czuję go na sobie wcale.
W zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać, można go przypudrować pudrem matującym, satynowym lub rozświetlającym. Ja najbardziej lubię ten podkład w połączeniu z pudrem VEIL TRANSLUCENT SETTING POWDER od HOURGLASS. Skóra zyskuje wtedy lekko satynowy blask, który utrzymuje się przez cały dzień.
Jeśli chcę natomiast zatrzymać jak najwięcej blasku z podkładu, pudruję go pudrem typowo rozświetlającym. Idealnie w tej roli sprawdza mi się puder MIRACLE VEIL od MAX FACTOR. To moje dwa ulubione wykończenia twarzy ostatnio.
Od podkładu nie mogę się "odkleić" i używam go na zmianę z moim ulubionym podkładem rozświetlającym od ZOEVA. Oba nadają mojej cerze promiennego i zdrowego blasku.
Podsumowanie
Mimo ceny jaką NATASHA DENONA żąda za swoje produkty, muszę przyznać, że oferuje je w znakomitej jakości.
Podkład jest fantastycznym, lekkim produktem idealnym do noszenia na co dzień. Nie zauważyłam aby mnie zapychał czy powodował przesuszenie skóry nawet przy noszeniu go non stop przez cały tydzień.
Zapewnia mi to czego od podkładów oczekuję, czyli mocne krycie oraz lekkość na twarzy. Nie muszę się też martwić, że jeśli przypadkowo dotknę twarzy w ciągu dnia zostanie mi jakaś smuga bo podkład się zetrze. jeśli już zastygnie, pozostaje na twarzy przez cały dzień.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym produktem. Widać, że to kosmetyk stworzony przez kogoś kto zna się nie tylko na makijażu ale i na wykończeniach, które się w tej chwili stosuje.
Myślę, że nie jest to ostatni produkt marki NATASHA DENONA jaki kupiłam i już nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce trafią następne.
Miałyście okazję używać produktów Natasha Denona? Jeśli tak to jakich? Co o nich myślicie?
nie spotkałam się jeszcze z tym podkładem. Na pewno musiałabym mieć dla siebie jaśniejszy kolor :) Fajnie, że jest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńPrześlij komentarz