Yves Saint Laurent - Touche Eclait Le Teint - wiosenny podkład rozświetlający z filtrem SPF


Jako fanka kryjących podkładów o rozświetlającym wykończeniu obok tego klasyka z YSL nie mogłam przejść obojętnie. TOUCHE ECLAIT jest jednym z flagowych produktów marki uwielbianym przez miliony kobiet na całym świecie od wielu już lat.

Co sprawia, że kobiety go pokochały? Otóż jest to podkład o dość mocnym kryciu i rozświetlającym wykończeniu. Mówi się, że aby wydobyć jego pełnię możliwości trzeba uzywać dedykowanej do niego bazy YSL. Ja tej bazy nie mam bo uważam, że dobry podkład sam powinien się obronić. 

Jak jest w przypadku TOUCHE ECLAIT? Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii o nim, zapraszam do dalszej części artykułu.

OPAKOWANIE

Opakowanie produktu jest niezaprzeczalnie przepiękne. Już na pierwszy rzut oka widać, że trzymamy kosmetyk z wysokiej półki. Podkład przychodzi do nas w złotym, kartonowym pudełeczku z wyżeźbionymi na nim napisami mówiącymi o tym jaki to produkt oraz logo marki.

Po wyjęciu kosmetyku z opakowania mamy szklaną buteleczkę z pozłacaną pompką oraz nakrętką.


Klasa sama w sobie. Tego właśnie oczekiwałabym po kosmetyku stworzonym przez jedną z najbardziej znanych światowych marek. Yves Saint Laurent zobowiązuje. Tym bardziej, że za opakowanie zawierające 30 ml kosmetyku musimy zapłacić aż 239 PLN w regularnej, sephorowej cenie.

Na szczęście marka YSL dostępna jest również w innych drogeriach i perfumeriach internetowych, gdzie podkład możemy kupić nawet o kilkadziesiąt złotych taniej. Warto więc poszperać w sieci zanim zdecydujemy się na jego zakup.

Jeśli chodzi o pompkę w roli aplikatora to nie mam do niej żadnych zastrzeżeń. Można z niej wydobyć zarówno całą porcję podkładu jaki i jej niewielką ilość. Nie ma więc sytuacji, że aby dołożyć odrobinę produktu na twarz musimy z opakowania wydobyć cała pompkę kosmetyku, wykorzystać tylko trochę a resztę wyrzucić. Takie marnotrawstwo przy tak drogim kosmetyku jest bardzo niepożądane :)

KONSYSTENCJA I KOLORY


Podkład dostępny jest w całej gamie odcieni. To na co warto zwrócić uwagę to fakt, że każdy z nich, nawet najjaśniejszy jest dość ciemnym kolorem. Podczas zakupu w Sephora jedna z konsultantek tłumaczyła mi, że podkład jest ciemny tylko w opakowaniu, po jego rozsmarowaniu na skórze zmienia trochę kolor i jaśnieje. Spójrzcie więc jak wygląda podkład w buteleczce i tuż po jego wyciśnięciu (zdjęcie powyżej) a jak wygląda po rozsmarowaniu na dłoni (zdjęcie poniżej):


I jak sądzicie? Trochę w tym racji ale nie powiedziałabym, aby podkład robił się dużo jaśniejszy. Może o ton, chociaż tego też nie jestem pewna. 
Nigdy nie wybieram najjaśniejszych kolorów podkładów, ponieważ nie mam aż tak jasnej karnacji. Zwykle jest to w tak szerokiej gamie kolorów odcień piąty lub szósty w kolejności. W przypadku tego podkładu wybrałam chyba drugi najjaśniejszy odcień jaki był dostępny w Sephorze.

I pasuje, pod warunkiem że jestem choć trochę opalona. Także pamiętajcie aby zwrócić uwagę na tonację koloru jaki chcecie wybrać. Niestety zdjęcia odcieni w internecie nijak się mają do tego, jak kolor wygląda na żywo. Ja byłam trochę przerażona jak zobaczyłam kolor podkładu w buteleczce. Przecież on jest mocno opalony i do tego pomarańczowy! Uspokoiłam się dopiero po swatchu i sprawdzeniu jak wygląda na skórze. Jak widzicie na powyższym zdjęciu kolor BD25 nie ma w sobie nic z pomarańczy :) Na zdjęciu celowo nie ma żadnych filtrów ani obróbki aby pokazać Wam jak najbardziej realny odcień podkładu TOUCHE ECLAIT w kolorze Warm Beige.

Co do konsystencji to jest to kosmetyk o dość wodnistej formule, która jednak po aplikacji nie ścieka z dłoni. To dobrze, bo produkt ma idealnie sprawdzać się do cery suchej i normalnej. Zawiera w sobie składniki pielęgnujące, które mają nie przesuszać skóry a podczas noszenia podkładu, mają nie tylko zakrywać drobne niedoskonałości na twarzy ale również ją pielęgnować. 

I tak w istocie jest. Podkład absolutnie nie powoduje przesuszenia skóry ani nie podkreśla suchych skórek. Zawarte w nim cząsteczki pielęgnujęce powodują nawilżenie skóry. Do tego dość mocno kryjąca konsystencja powoduje, że skóra jest odżywiona i nawilżona przez cały dzięń.

APLIKACJA I TRWAŁOŚĆ


Już jedna, cienka warstwa wystarczy aby przykryć wszelkie niedoskonałości na twarzy. Podkład utrzymuje się na twarzy cały dzień.

Kosmetyk bardzo szybko zamienia się na twarzy z produktu wodnego w bardzo nawilżający. To uczucie podobne do nakładania kremu. Niezależnie czy nakładamy go dłońmi czy też gąbeczką. Nie polecam nakładania go pędzelkiem do podkładu typu "flat brush", pędzel taki po prostu zje zbyt dużo podkładu. 
Kosmetyk nakłada się w kilka chwil i imituje naszą skórę, tylko lepszą :) Bez przebarwień, innych niedoskonałości. Ma bardzo naturalne wykończenie, którego w ciągu dnia nie czuć na twarzy. Do tego ten lekki, nienatarczywy zapach. Uważam, że to podkład idealnie nadający się na co dzień, 
Dodajmy do tego filtr SPF22 zawarty w podkładzie a mamy idealny kosmetyk na wiosnę 😄

Trwałość kosmetyku naprawdę zasługuje na uwagę. Przy mojej suchej cerze kosmetyk jest w stanie wytrzymać bez żadnych poprawek około 15 godzin i mimo iż nie jest to podkład długotrwały to wygląda ładnie i świeżo na twarzy od momentu jego nałożenia aż do zmycia.

Jego nawilżająca formuła nie powoduje podkreślania suchości skóry. To jego duży plus dla skór suchych i normalnych ale właśnie przez tę nawilżającą formulę uważam, że podkład nie nada się do cer mieszanych ani tym bardziej tłustych. Ma po prostu zbyt dużo olejków nawilżających w sobie aby utrzymać mat na dłużej. Za to genialnie sprawdzi się również do cer dojrzałych. Przykryje wszystie plamy i przebarwienia ale nie pokaże tego, co chcemy ukryć :)

Ja uzywam go na codzień z powodzeniem i nie zauważyłam aby z biegiem dni wyglądał na mojej twarzy coraz gorzej. Wprost przeciwnie, każdego dnia wygląda tak samo dobrze jak przy pierwszej aplikacji. 

Podkład można budować, czyli dokładać kolejne warstwy bez uzyskania efektu maski, jednak jego krycie określiłabym maksymalnie jako średnie. Oznacza to, że ie zakryjemy nim np. czerwonych żyłek czy dużych przebarwień. Za to uzyskamy bardzo naturalny efekt naszej skóry, tylko lepszej :)


PODSUMOWANIE


Co sądzę  tym podkładzie? Powiem tak. Już wiem dlaczego miniony kobiet na świecie widzą w nim i jaki jest jego fenomen. Nie jest bowiem tajemnicą, że większość kobiet w nim zakochanych jest osobami w średnim wieku lub starszych. Jako 39 - latka może nie jestem w podeszłym wieku ale powoli wkraczam w wiek dojrzały i dlatego tak bardzo połączenie formuły kryjącej z rozświetlającym wykończeniem jest mi tak bliskie, Takie podkłady po prostu wyglądają na mojej skorzy najlepiej. 

Dlatego też może i sprawdzi się on na cery dwudziestolatki ale umówmy, się, na takiej cerze sprawdzi się większość podkładów, po co więc inwestować ponad 200 PLN?
Za to przy cerze bardziej wymagającej spełni on swoje zadanie. gdyby tylko kolory były bardziej odpowiednie dla karnacji europejskich... ten podkład byłby fenomenem. Ale poza tym jednym mankamentem nie widzę żadnych innych błędów. TOUCHE ECLAIT  naprawdę jest wart tych wszystkich ochów i achów jakie w przeciągu dekady nad nim wypowiedziano. jeśli więc szukacie bardzo dobrego podkładu, który z powodzeniem zakryje Wasze niedoskonałości a jednocześnie nawilży Waszą cerę, serdecznie go polecam. Naprawdę wart jest swojej ceny.

Post a Comment

Nowsza Starsza