Po palecie BOHEMA oraz KONTUROWNIA przyszedł czas na przetestowanie kolejnej nowości w portfolio polskiej marki GLAM SHOP.
Kilka tygodni temu Hania na swoim kanale YouTube ogłosiła, że Glam Shop wprowadza do oferty swój pierwszy podkład. Prace nad nim miały trwać ponad rok a to tylko dlatego, że właścicielce marki zależało na stworzeniu podkładu idealnego zarówno na co dzień jak i na specjalne okazje. Wprowadzony niedawno więc do oferty produkt być odpowiedni dla każdego rodzaju cery a wypuszczone kolory, choć jest tylko kilka, mają odpowiadać zdecydowanej większości Słowianek.
Skoro więc w najnowszy podkład o nazwie KLASYK włożono tyle pracy, a ja z chęcią wspieram rozwój polskich marek, z chęcią zabrałam się za jego testy.
Jaki jest podkład KLASYK? I czy faktycznie będzie pasował każdemu?
GARŚĆ FAKTÓW O "KLASYKU"
Podkład dostępny jest w dość ubogiej gamie kolorystycznej. W ofercie mamy tylko 4 kolory. Leżą one po stronie jasnych odcieni z żółtymi podtonami. Tylko jeden z nich, o nazwie Oliwka 1, ma neutralne i właśnie oliwkowe podtony.
Produkt został zamknięty w plastikowym, próżniowym opakowaniu z pompką. Matowy, przydymiony plastik jest na tyle przezroczysty, że bez problemu zobaczymy z jakim kolorem mamy do czynienia oraz jakie jest obecne zużycie podkładu. Na wierzch dodano srebrne gwiazdki oraz nazwę produktu oraz logo marki.
Biała pompka oraz zakrętka sprawiają, że opakowanie jest dla mnie... trochę tandetne. Muszę przyznać, że nie jestem zbyt wielką fanką opakowań podkładów i szminek z GLAM SHOPU. Być może moje poczucie estetyki zupełnie mija się z tym, co podoba się marce. O gustach się jednak nie dyskutuje. Poprzestańmy więc na tym, że podkład właśnie tak został zapakowany.
W opakowaniu znajdziemy 30 ml produktu. Koszt podkładu w regularnej cenie to 49 PLN. Uważam, że to wcale nie mało biorąc pod uwagę, że jest to kosmetyk z półki drogeryjnej. Warto jednak zauważyć, że jest to produkt wegański i nie testowany na zwierzętach.
W Internecie spotkałam się z wieloma opiniami odnoszącymi się do jakości pompki, która podobno się zacina. W mojej sztuce podkładu Klasyk nic takiego z pompką się nie dzieje. Dozuje ona odpowiednią ilość produktu. W zależności od potrzeb można też wydobyć całą pompkę podkładu lub też jej część.
CO MÓWI GLAM SHOP O "KLASYKU"
KLASYK ma być podkładem o naturalnym wykończeniu. Można go budować, dokładając kolejne warstwy produktu. W zależności od użytego pudru utrwalającego możemy uzyskać wykończenie makijażu matowe, satynowe lub rozświetlające. Jego krycie określane jest od średniego do pełnego. Nie jest więc to lekki podkład. Jego aplikacja ma być bardzo łatwa a sam produkt ma pięknie wyrównywać strukturę skóry oraz nie podkreślać porów i załamań skóry. Można nakładać go na skórę zarówno za pomocą gąbeczki jak i pędzla.
To trwały kosmetyk dzięki właściwościom zastygającym.
KONSYSTENCJA I APLIKACJA
Mimo swojego mocnego krycia konsystencja produktu jest dość wodnista. I dobrze, ponieważ nie lubię nakładać na twarz produktów o konsystencji pasty, które już chwilę po nałożeniu wyglądają ciężko.
W przypadku tego produktu wystarczy jego niewielka ilość (ja używam takiej jak na powyższym zdjęciu) aby położyć podkład równomiernie na całej twarzy jedną, cienką warstwą.
Warstwa ta faktycznie ujednolica koloryt skóry a sam produkt ładnie się w nią wtapia. Podkład daje wtedy średnie w kierunku mocnego krycia. Oznacza to, że jedna warstwa przykryje mniejsze i średnie niedoskonałości. Dołożony punktowo jest w stanie przykryć nawet pieprzyki.
Zgodzę się z tym, że można go budować punktowo a podkład na twarzy nie rozwarstwia się i nadal wygląda dobrze nawet po wielu godzinach.
Kolor który wybrałam to Ciepły 1. Jest to trzeci w kolejności odcień w gamie kolorystycznej. Jaśniejsze to Alabaster i Oliwka 1. Ciemniejszy jest tylko Ciepły 3. Właścicielka marki zapewnia jednak, że gama kolorystyczna zostanie rozszerzona o letnie kolory. Zakładam więc, że będą one też ciemniejsze.
Podkład ciemnieje. Trzeba mieć to na uwadze przy wyborze koloru. I choć Ciepły 1 inspirowany podobno odcieniem Bourjois Heathy Mix nr 51 na początku wydawał mi się zbyt jasny, na twarzy ciemnieje o dobry ton i finalnie kolor jest dla mnie teraz odpowiedni. W miesiącach letnich będzie dużo za jasny, na zimę jednak sprawdza się dobrze.
EFEKT
KLASYK to produkt zastygający i długotrwały przez co faktycznie utrzymuje się na twarzy przez cały dzień. Nie wiem, czy będzie odporny na pot i wodę. Na niskie temperatury na pewno jest. Zapewne nie raz znalazłyście się w sytuacji, gdy pod wpływem niskiej właśnie temperatury wasz podkład się rozwarstwił i zszedł z niektórych partii twarzy.
Z KLASYKiem nic takiego się nie dzieje.
Podkład utrzymuje się na twarzy cały dzień i mam wrażenie, że to jeden z tych produktów, które kontrolują ilość wydzielanego sebum przez skórę. U mnie jest go zdecydowanie mniej i pojawia się później. Dlatego też uważam, że podkład sprawdzi się nie tylko osobom o mieszanej i tłustej cerze ale również posiadaczkom cery suchej, której sama jestem właścicielką.
Dzięki swoim właściwościom zastygającym kosmetyk sprawdzi się również na większe wyjścia. Osobom, które lubią naturalne wykończenie oraz nie mają problemu z nadmiarem sebum rekomenduję nawet nieprzypudrowywanie podkładu. O ile nie będziemy dotykać twarzy pozostanie on na swoim miejscu w przez cały czas.
Oto, jak produkt prezentuje się na twarzy.
Do zdjęcia użyłam pudru rozświetlającego z Hourglass. Efekt jest zdrowy i promienny.
JAKI JEST "KLASYK"? CZY BĘDZIE PASOWAŁ KAŻDEMU?
Po miesiącu testów myślę, że mam już ugruntowaną opinię na temat tego podkładu.
Nie podoba mi się jego opakowanie natomiast poza walorami estetycznymi sprawuje sie ono bardzo dobrze. KLASYK mógłby być dostępny w szerszej gamie kolorystycznej aby więcej osób mogło z niego skorzystać.
Co do zapewnień producenta o jego trwałości, wykończeniu oraz formule to zgadzam się w 100%. Mimo iż jest to podkład leżący po stronie tych cięższych i mocno kryjących, jeśli tylko taki efekt na skórze nam się podoba to jest to kosmetyk, który według mnie, może śmiało konkurować z produktami wysokopółkowymi. Nie marka bowiem a sam produkt decyduje o tym, czy coś jest dobrym kosmetykiem czy nie. Wystarczy wspomnieć o świetnej marce TARTE, która uwielbiam i jej mniej już świetnym podkładzie Babassu...
KLASYK w swej "klasycznej" prostocie broni się sam. Jest trwały, dobrze kryjący, nie ścierający się w ciągu dnia i nie podkreślający suchych skórek. Oczywiście nie sprawdzi się w obszarze pod okiem ale chyba nikt, kto dba o skórę już tam podkładu nie nakłada, prawda?
Jedyne zastrzeżenie jakie mogę do niego mieć to oksydowanie, czyli ciemnienie. Wiedząc jednak o tym przed zakupem, możemy od razu wybrać jaśniejszy odcień i cieszyć się naprawdę dobrym, polskim podkładem za stosunkowo niewielką cenę.
Ja jestem na tak. A Wy?
ZOBACZ TAKŻE:
Nie ma kosmetyku, który pasowałby każdemu :) ale opakowanie akurat mi się podoba, bo jest próżniowe, zużyjemy cały produkt i widać jego zużycie ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, ile cer tyle preferencji 😁 Pomysł z opakowaniem prozniowym jest super jednak samo opakowanie nie bardzo mi się spodobało.
UsuńCiekawi mnie ten podkład, właśnie ze względu na markę. Fajnie, że się u Ciebie sprawdza.
OdpowiedzUsuńWlasnie dlatego postanowiłam go sprawdzić. Rok pracy nad nim tez o czymś mowi 😀
UsuńPrześlij komentarz