Sztuka kamuflażu Hourglass - test pudru Veil Translucent Setting Powder i korektora Vanish Airbrush Concealer.


O ile się nie mylę, kosmetykami marki HOURGLASS możemy się w Polsce cieszyć dopiero od około roku, kiedy to Sephora Polska postanowiła wprowadzić tę markę do swoich perfumerii.

W szafie HOURGLASS znajdziemy mnóstwo kosmetyków do makijażu twarzy, poczynając od pudrów i korektorów, poprzez róże i bronzery a na kompletnych paletach do makijażu twarzy kończąc. Trzeba jednak zaznaczyć, że nawet jak na standardy Sephory, są to kosmetyki bardzo drogie.

Dlatego jeśli zastanawiacie się na zakupem produktów tej marki ale boicie się, że nie będzie odpowiadała Wam ich jakość - zapraszam do dalszej części artykułu. 

Dziś przygotowałam dla Was recenzję dwóch najbardziej wyczekiwanych chyba produktów HOURGLASS, pudru sypkiego oraz nowości w szafie marki, korektora.

VEIL TRANSLUCENT SETTING POWDER


Puder sypki VEIL TRANSLUCENT SETTING POWDER jest kosmetykiem wykańczającym i utrwalającym makijaż twarzy. Przychodzi do nas w, śmiało mogę to powiedzieć, bardzo ekskluzywnym opakowaniu, i już na pierwszy rzut oka taki się własnie wydaje. 
Samo kartonowe, brązowe, lekko połyskujące opakowanie z wytłoczonymi, złotymi literami robi wrażenie.

Kosmetyk zamknięty jest w szklanym słoiczku z nakrętką kolorem nawiązującą do zewnętrznego, kartonowego opakowania. Puzderko jest minimalistyczne i dośc ciężkie. Myślę, że również przez to, że ma ono symbolizować ekskluzywność kosmetyku jaki trzymamy w dłoni.


Na uwagę zasługuje również pozłacane sitko w kształcie litery H, które ma maleńkie dziurki. Dzięki temu nie wydobędzie się na raz zbyt wiele pudru. Dodatkowo pod spodem zakrętka ma wypukłą część, która po zamknięciu idealnie wpasuje się w sitko co zapobiegnie z kolei jego wysypywaniu się w opakowaniu.

Wbrew pozorom i wielkości opakowania, w środku wcale nie mamy wiele pudru. Znajduje się tam bowiem tylko 8g produktu. A cena regularna za puder to 209 PLN. Za tak mała pojemność to naprawdę sporo pieniędzy.

KOLOR I WYKOŃCZENIE


Kolor pudru w opakowaniu jest lekko beżowy. To dobrze, ponieważ nie przepadam za pudrami w kolorze białym. Uważam, że mają one tendencję do wybielania twarzy i rozjaśniania koloru podkładu.
Ten puder taki nie jest. Mimo iż beżowy, na skórze zmienia się w puder zupełnie transparentny co sprawia, że nasz podkład i korektor są należycie utrwalone a jednocześnie możemy cieszyć się tym samym kolorem cery jaki miałyśmy po nałożeniu podkładu :)

Kosmetyk jest bardzo drobno zmielony i bez problemu aplikuje się na twarz. Nie wchodzi w żadne zmarszczki ani załamania skóry. Dzięki satynowemu wykończeniu daje efekt ładnej, zdrowej i odżywionej cery.
Na cerze suchej utrzymuje się cały dzień bez poprawek. Myślę, że przy cerach mieszanych i tłustych trzeba będzie go poprawić przynajmniej raz w ciągu dnia.

Puder ten ma również niesamowite właściwości wygładzające. Naprawdę daje na twarzy efekt podobny do tego, jaki można uzyskać w popularnym programie do obróbki zdjęć :) Rozszerzonych porów po prostu nie ma. Tak jakbyśmy miały naturalnie gładką skórę.

Nie ciastkuje się, ciężko też nałożyć go zbyt wiele na twarz. Nie wiem jak on to robi ale po prostu każda jego ilość wtapia się w skórę! 
Nie uzyskamy tym kosmetykiem matowej, płaskiej twarzy. Mimo iż nie posiada on żadnych widocznych drobinek po wysypaniu na dłoń, satynowe wykończenie o delikatnym blasku jest wyraźnie zauważalne.

Muszę też przyznać, że choć używam go obecnie na co dzień, praktycznie nie widzę zużycia. Do pokrycia całej twarzy wystarczy naprawdę odrobina kosmetyku! 
Mam więc nadzieję, że nie jest to kosmetyk, który zużyję w krótkim czasie bo efekt jaki widzę codziennie na twarzy bardzo mi się podoba :)


VANISH AIRBRUSH CONCEALER

O tym korektorze mówi się wiele również za sprawą szeroko prowadzonej w mediach kampanii reklamowej HOURGLASS. Nowość w portfolio marki ma być kosmetykiem przełomowym, dzięki któremu nie będziemy musiały martwić się o widoczność zasinień i przebarwień na twarzy oraz o to, że korektor nieestetycznie podkreśli nam zmarszczki. Jak więc jest z tym produktem? Czy faktycznie jest taki przełomowy?

Podobnie jak puder VEIL TRANSLUCENT SETTING POWDER również korektor VANISH AIRBRUSH CONCEALER zapakowany został w szklane opakowanie z małym aplikatorem. W środku znajdziemy 6 ml produktu a niewielki aplikator zapewni nam odpowiednie dozowanie produktu.

Korektor, pomimo iż mocno kryjący, ma być również lekki a dzięki zastosowanej technologii rozpraszania światła, według producenta, będzie pięknie rozświetlał obszar, który za jego pomocą chcemy wyeksponować.

Za korektor i jego wszystkie właściwości musimy zapłacić 159 PLN.


Produkt dostępny jest aż w 22 kolorach. To dobra wiadomość, ponieważ w tak dużej gamie odcieni na pewno każda z Nas znajdzie swój odcień. Z drugiej jednak strony, szafy Hourglass nie są dostępne we wszystkich Sephorach a ciężko dobrać właściwy odcień na stronie internetowej.

Ja wybrałam dla siebie odcień Cotton, czyli trzeci w kolejności kolor w gamie dostępnych odcieni. To ładny jasny kolor z neutralnymi tonami. Na pewno nie nada się dla mnie latem ale teraz, gdy jestem blada jest to bardzo trafiony odcień.


Korektor używam od kilku tygodni i mam co do niego pewne spostrzeżenia. 

Po pierwsze, to, że aplikator nabiera mało produktu to jak najbardziej prawda i rzecz bardzo na plus. Wystarczy naprawdę dwie lub trzy kropki rozblendować gąbeczka lub wklepać palcem aby przykrył wszystko. Nawet efekt nieprzespanej nocy. Zdecydowanie jest to też produkt nie wchodzący ani nie podkreślający zmarszczek. 
Moja 38 - letnia skóra w tej okolicy wygląda po jego nałożeniu jakby znowu miała 20 lat! Fenomenalny efekt :)

Warto również wspomnieć, że to kosmetyk wodoodporny. Nie ma więc problemu z jego noszeniem w gorące dni kiedy tu i ówdzie może pojawić się kropelka potu lub w czasie ckliwych uroczystości, takich jak na przykład ślub, gdzie mogą pojawić się łzy.



VANISH AIRBRUSH CONCEALER w połączeniu z pudrami rozświetlającymi, takimi jak MIRACLE VEIL od Max Factor wygląda pod okiem genialnie od nałożenia aż do zmycia. jeśli ktoś nie lubi większego rozświetlenia w tym obszarze, korektor sprawdzi się również przypudrowany VEIL TRANSLUCENT SETTING POWDER od Hourglass.


Korektor jest wegański oraz nie był testowany na zwierzętach.
Ma dość gęstą konsystencję, którą jednak bardzo łatwo się blenduje. Nawet nieprzypudrowany produkt daje dośc widoczne rozświetlenie na twarzy. Bardzo często używam go również na inne obszary mojej cery, gdy chcę rozjaśnić i rozświetlić niektóre partie twarzy. Bardzo ładnie wtapia się i współpracuje z każdym jednym podkładem jaki stosowałam. Niezależnie czy to lekki, rozświetlający podkład jak np. ZOEVA czy też cięższy jak ten z FENTY.
Trwałość produktu jest satysfakcjonująca i chociaż nie miałam go na twarzy aż przez 16 godzin jak sugeruje producent, to śmiało trzyma się w nienaruszonym stanie przez około 12 godzin :)


CZY POLECIŁABYM ZAKUP TYCH PRODUKTÓW?



Ten puder i korektor to pierwsze kosmetyki marki HOURGLASS jakie mam w swoich zbiorach. Długo zbierałam się do ich zakupu ale bardzo się cieszę, że wreszcie się odważyłam bo zupełnie nie żałuję ich zakupu!

Zarówno puder jak i korektor to fantastyczne produkty które, już teraz to wiem, mimo ich wysokiej ceny naprawdę warto mieć w swojej kosmetyczce. W porównaniu do innych produktów ich jakośc jest nieporównywalnie inna. To dzięki nim moja cera nie wygląda już na szarą i zmęczoną a jest zdrowa, świeża i pełna blasku. Ich trwałość jest bez zarzutu a zastosowana technologia wygładzenia w pudrze robi naprawdę duże wrażenie.
Trwałość i gładkość korektora pod okiem również zasługuje na wyróżnienie. 

Koniec z ciężkimi konsystencjami! Idzie wiosna, szukajmy więc czegoś co rozświetla a nie matuje. I do tego wygląda lekko na twarzy. A te dwa kosmetyki takie własnie są!

Myślę, że choć to są pierwsze, to na pewno nie ostatnie kosmetyki HOURGLASS z jakimi poznam się bliżej :) 
Jestem nimi absolutnie zachwycona i już nie mogę doczekać się kolejnych testów.

Post a Comment

Nowsza Starsza