Retinol i Witamina C w pielęgnacji twarzy, czyli jesienni sprzymierzeńcy w walce o piękną skórę. Jak stosować? Czy można je ze sobą łączyć?

 


Jesień nadchodzi wielkimi krokami a to najlepszy czas na rozpoczęcie stosowania pogłębionej pielęgnacji. Nie ma co, czas zmienić naszą pielęgnacyjną rutynę bo ta letnia niekoniecznie sprawdzi się w chłodniejsze dni.

Wiele kobiet właśnie jesienią zaczyna stosować produkty z retinolem oraz różnego rodzaju kwasami.
Ja również, choć zaznaczam, że produkty o których dzisiaj będzie post to kosmetyki, które sprawdziły się u mnie. Niekoniecznie musi tak być u Was. Kosmetyki zawierające retinol lub też inne kwasy są to substancje dość mocno działające na skórę i należy uważać przy ich stosowaniu.

Pamiętajcie więc, że zanim rozpoczniecie swoją przygodę z tego typu kosmetykami upewnijcie się, na przykład u kosmetyczki, czy takie stężenia i produkty będą odpowiednie dla Waszej skóry. Bo produkty te czynią wiele dobrego naszej twarzy ale używane nieumiejętnie lub źle dobrane mogą też po prostu zrobić krzywdę.

CZYM JEST RETINOL I JAK DZIAŁA?

Wśród wielu kosmetyków z retinolem i witaminą C ja znalazłam kilka, które przetestowałam na własnej skórze i o których mogę powiedzieć, że faktycznie coś robią. 
Zacznijmy więc od podstaw, czym tak naprawdę jest sławny retinol?

Retinol to inaczej witamina A. Ma właściwości przeciwstarzeniowe oraz jest prawdziwym zbawieniem dla skór walczących z przebarwieniami lub trądzikiem. Retinol to jedna z najlepiej przebadanych substancji kosmetycznych stosowanych w pielęgnacji urody. Za jego pochlebnymi recenzjami kryją się dosłownie dziesięciolecia badań a to o czymś świadczy.

Retinol działa nie tylko na zewnątrz naszej skóry. Potrafi również przenikać wgłąb skóry i dosłownie reperować ją od środka poprzez pobudzanie produkcji kolagenu i elastyny, które są odpowiedzialne za odmładzanie.



Skoro retinol ma tak wszechstronne działanie to nasuwa się pytanie: Czy może go stosować każdy? Otóż nie. Nie jest zalecany kobietom w ciąży oraz osobom, które mają chorą skórę twarzy, tj. otwarte ranki czy zaczerwienienia. 
Zadaniem retinoidów jest naprawa zniszczonych komórek naskórka a każde zaczerwienienie czy podrażnienie może sprawić, że skóra będzie jeszcze bardziej zniszczona.
Pamiętajmy więc, aby retinoidy stosować tylko i wyłącznie na zdrową skórę twarzy, szyi, dekoltu a nawet ciała.

Retinol działa poprzez złuszczanie martwego naskórka. Efektem tego jest jego regeneracja poprzez wytwarzanie nowych, zdrowych komórek przez co skóra wydaje się młodsza i bardziej jędrna. Produkty zawierające ten składnik zawsze są pakowane w pojemniczki czy innego rodzaju opakowania nie przepuszczające światła. Ma to związek z faktem, że działanie słońca niweluje działanie retinolu.

Retinol ma działanie fotouczulające, przy jego stosowaniu należy więc bezwzględnie pamiętać o stosowaniu kremów z wysokim filtrem SPF oraz o tym aby nigdy nie nakładać ich na dzień. Retinol stosujemy zawsze wieczorem. Pamiętajmy też, że przez efekt złuszczania nie zalecane jest stosowanie produktów zawierających ten składnik codziennie. Może się wtedy pojawić nadmierne przesuszenie.

SUNDAY RILEY - LUNA


Muszę przyznać, że produkt ten wpadł w moje ręce zupełnie przypadkiem jako jedna z miniaturek dostępnych w zeszłorocznym kalendarzu adwentowym Sephora.


Zaczęłam go więc używać głownie z ciekawości. Produkt ma formułę olejku o niebieskim kolorze (!). Bez obaw jednak, nie brudzi ani nie farbuje twarzy. Jego zapach określiłam właśnie jako taki olejkowy, zupełnie ulatniający się po aplikacji produktu na twarz.

Kosmetyk jest bardzo wydajny. Małe opakowanie zawierające 7 ml produktu wystarczyło mi na cztery miesiące stosowania. A stosowałam go trzy razy w tygodniu. Dzieje się tak dlatego, że wystarczą dosłownie 2 krople kosmetyku na pokrycie nim całej twarzy. 

Nakładany na noc daje bardzo przyjemne uczucie nawilżenia oraz ukojenia mojej suchej skóry. A co działo się rano? Rano działa się magia!

Moja skóra była wygładzona, zdecydowanie bardziej napięta. Zniknęły wszystkie zaskórniki i inne podskórne niedoskonałości. Produkt widocznie wygładził moje zmarszczki pod oczami. Skóra dosłownie wyglądała jak po liftingu. A efekty te widoczne były gołym okiem już po kilku aplikacjach.



Zachęcona spektakularnymi jak dla mnie efektami postanowiłam używać LUNA Sleeping Night Oil codziennie. Bardzo szybko się wtedy okazało, że faktycznie nie jest to produkt przeznaczony do tak częstego stosowania. Skóra wokół ust zaczęła się nadmiernie przesuszać i chwilę zajęło mi doprowadzenie jej do normalnego stanu. Mimo więc, że produkt ma formułę olejku zalecam nakładać go na przykład co drugi lub trzeci dzień aby uniknąć przesuszenia skóry.

Poza tą jedną sytuacją nie mam najmniejszych zastrzeżeń do tego produktu. Uważam, że jest fenomenalny i teraz gdy znów nadchodzi jesień jestem pewna, że kupię kolejne opakowanie LUNA Sleeping Night Oil. Bo jeśli coś działa to po co szukać kolejnych produktów?

Mimo wysokiej ceny produktu marki Sunday Riley uważam, że jest on wart każdej wydanej na niego złotówki. LUNA Sleeping Night Oil dostępna jest w dwóch pojemnościach: 15 ml w cenie 209 PLN, oraz 35 ml w cenie 425 PLN. Do kupienia TUTAJ. Jeśli więc możecie sobie pozwolić na wydatek tego rzędu zdecydowanie zachęcam.




WITAMINA C

Witamina C, czyli inaczej kwas askorbinowy to druga z substancji mająca wszechstronne i dobroczynne właściwości dla naszej skóry. To silny antyoksydant dzięki któremu ma ona działanie przeciwstarzeniowe oraz powszechnie nazywana jest w kosmetyce "witaminą młodości".

Oprócz właściwości anti - ageing witamina C odpowiedzialna jest za neutralizowanie wolnych rodników, przyspiesza też produkcję kolagenu odpowiedzialnego za elastyczność skóry oraz gojenie zmian a także rozjaśnia przebarwienia, plamy i blizny.



Trudno więc nie skupić na tej substancji uwagi na dłużej. Witamina C jest obecna w różnych stężeniach oraz w różnych rodzajów kosmetyków takich jak kremy, olejki czy serum. To jakie stężenie kwasu askorbinowego wybierzemy a co za tym idzie, jakiego kosmetyku będziemy używały jest sprawą mocno indywidualną. Dlatego zachęcam, podobnie jak w przypadku retinolu, przed pierwszym użyciem skonsultować się ze specjalistą. Ponieważ witamina C jest kwasem, przy użyciu tego produktu również zalecam używaniu kremu z wysokim filtrem SPF.


Produktów zawierających ten składnik można używać zarówno rano jak i wieczorem jeśli jednak w pielęgnacji stosujemy retinol bardzo ważne jest, aby nie łączyć obu produktów ze sobą. Witaminę C możemy więc stosować rano a retinol wieczorem.

Ja miałam okazję sprawdzić działanie witaminy C w dwóch produktach. I o nich też Wam dzisiaj opowiem.

LUMENE VALO - Rozświetlający koktajl z witaminą C


Serum, przeznaczone głownie do skóry normalnej i suchej zamknięte zostało w szklanej buteleczce z pompką. 
Dwufazowy koktajl jest mieszanką olejku wraz z wodną formułą i przed użyciem należy go wstrząsnąć aby wymieszać obie formuły ze sobą. W składzie produktu znajdziemy między innymi witaminę C mającą działanie przeciwstarzeniowe oraz odmładzające, olejek z nasion malin oraz wodę z lodowca :) 

Lumene Nordic C Oil Coctail to produkt przeznaczony do codziennej pielęgnacji zarówno porannej jak i wieczornej. Dogłębnie nawilża i odnawia skórę a dzięki olejkowej formule przynosi ulgę skórze przesuszonej. Do tego pięknie, owocowo pachnie. 

Skóra już po kilku dniach stosowania była widocznie wygładzona i rozświetlona. Nie zauważyłam aby produkt zapychał pory, nie było więc na twarzy niedoskonałości.

Kosmetyk jest bardzo wydajny, jedna pompka zmieszanych ze sobą formuł wystarczy na pokrycie całej twarzy. Lumene Nordic C Oil Coctail błyskawicznie się wchłania i może być z powodzeniem stosowany pod makijaż. 

Za 30 ml produktu musimy zapłacić 103 PLN. Do kupienia TUTAJ.

Uważam, że to bardzo niedoceniony kosmetyk na polskim rynku, którym zdecydowanie warto się zainteresować. 


REVOLUTION SKINCARE - WITAMIN C 12,5% SERUM


Ten produkt, zawierający 12,5% stężenie witaminy C, to klasyczne serum zamknięte w nieprzezroczystej, szklanej buteleczce z pompką. 
Ma konsystencję lekkiego kremu o dość specyficznym zapachu. Może być stosowany zarówno na skórę twarzy, dekoltu, szyi oraz w delikatnych okolicach oczu. 

Warto wiedzieć, że kwas askorbinowy zawarty w kosmetyku psuje się w zetknięciu ze światłem oraz tlenem. Nie wynika to z tego, że produkt jest zły a z faktu, że takie są właściwości witaminy C. Zalecam więc trzymać go w zacienionym miejscu a wydobyty produkt z pojemniczka natychmiast nakładać na skórę.

Serum bardzo szybko się wchłania, zostawia jednak przez chwilę tłusty film i jeśli zamierzamy nakładać makijaż trzeba poczekać około trzech minut aby serum całkowicie się wchłonęło. 

Kosmetyk świetnie działa na przebarwienia oraz widocznie napina skórę. Delikatnie ją również matowi. Efekty te widać przez cały dzień.

Tak samo jak w przypadku serum olejkowego od Lumene, tu też zauważyłam widoczną poprawę stanu mojej twarzy. Była gładsza, bez wyprysków i przebarwień. 
Nie zauważyłam niestety spłycenia zmarszczek pod oczami ale nie oczekiwałam też cudu po kosmetyku pielęgnacyjnym.


Uważam ten kosmetyk za bardzo dobry. Robi to co ma robić, czyli w widoczny sposób poprawiać koloryt cery, minimalizować przebarwienia, zmniejszać widoczność porów. Aż miło popatrzeć na stan mojej cery po używaniu witaminy C :)
Za 30 ml produktu musimy zapłacić 49,90 PLN, do kupienia TUTAJ.

I to już wszystkie kosmetyki, które według mnie są warte polecenia przy stosowaniu zarówno retinolu jak i witaminy C. 

Czujecie się zachęcone aby spróbować?

ZOBACZ TAKŻE:






Post a Comment

Nowsza Starsza