"Choose your glow" - paleta rozświetlaczy od Essence. Czy to drogeryjne zamienniki drogich rozświetlaczy Becca?

 


Lubicie rozświetlacze? Kto nie lubi :)
Niezależnie od tego, czy lubicie na twarzy delikatny i subtelny blask czy też bardziej odpowiada Wam mocniejszy błysk, który jest ewidentnie zauważalny, większość kobiet lubi produkty tego typu i chętnie po nie sięga.

Ja niewątpliwie jestem jedną z nich. Rozświetlasz w makijażu nadaje naszej cerze wielowymiarowy wygląd a nałożony w strategiczne miejsca, rozświetla ją w naturalny, zdrowy sposób.

Jeśli jesteście tu ze mną dłużej, wiecie już, że uwielbiam rozświetlacze marki BECCA. Dają piękną, błyszczącą taflę bez smug koloru, utrzymują się długo i bardzo lubię efekt jaki dają na mojej skórze.
Pisałam już o nich na blogu, jeśli jesteś ciekawa ich pełnej recenzji odsyłam Cię do linku poniżej.


Dziś jednak nie o rozświetlaczach Becca będziemy mówić. No może nie tylko. 
Otóż znalazłam paletę z takimi samymi produktami w dobrej, a nawet bardzo dobrej, drogeryjnej cenie. Czy to idealny zamiennik kultowych już i kochanych przez wielu rozświetlaczy Becca?

Poznajcie CHOOSE YOUR GLOW, paletę rozświetlaczy wypiekanych od marki ESSENCE.

PALETA ROZŚWIETLACZY "CHOOSE YOUR GLOW"


Marka ESSENCE jest jedną z tańszych drogeryjnych marek i zwykle, dzięki właśnie niskiej cenie, nie możemy w tej kategorii zachwycać się gustownymi opakowaniami. W przypadku palety rozświetlaczy jest zupełnie inaczej.

Mamy tu do czynienia, o ile się nie mylę, po raz pierwszy z kartonowym, solidnym opakowaniem w barwach nude, oraz złotym (jak na rozświetlacze przystało) napisem "glow", który jest częścią nazwy.
Paleta jest kompaktowych rozmiarów i spokojnie mieści się w dłoni. Na opakowaniu zawarto również informację, że produkty się w niej znajdujące mają 18 gram, czyli zakładam, że każdy z trzech rozświetlaczy waży około 6 gram. Jest to produkt wegański a na jego zużycie mamy 12 miesięcy od otwarcia.


I można by powiedzieć, że to tyle. Nic specjalnego. Inne marki drogeryjne, jak choćby MY SECRET, już dawno produkują swoje kosmetyki w papierowych opakowaniach.

Lecz nie. W przypadku palety CHOOSE YOUR GLOW cała magia zaczyna się po otwarciu palety. 
Spójrzcie tylko jaka jest śliczna i dopracowana w najmniejszych szczegółach. A do tego posiada duże i dobrej jakości lusterko. To zdarza się niezwykle rzadko w kosmetykach z tej półki cenowej. 
No właśnie, nie napisałam ile kosztuje paleta marki Essence. Otóż za to cudeńko w regularnej cenie musimy zapłacić około 20 PLN. Do kupienia TUTAJ.

KOLORY ROZŚWIETLACZY



Paleta skrywa w sobie trzy wypiekane rozświetlacze o różnej kolorystyce.
CANDELIT GLOW, mimo iż w opakowaniu zupełnie tak nie wygląda, na mojej skórze ma delikatnie różowy odcień.
MAJOR GLOW to prawdopodobnie najczęściej używany odcień jasnego, szampańskiego złota, który sprawdzi się również osobom o bardzo jasnej karnacji.
SUMMER GLOW to najciemniejszy odcień w palecie dający efekt starego złota.

Każdy z nich bardzo dobrze się nabiera na pędzel i transferuje na twarz. Wszystkie również dają na skórze efekt dość mocnej tafli bez drobinek brokatu, który według mnie, wygląda na twarzy bardzo nieestetycznie.

Już na  pierwszy rzut oka można stwierdzić prawie na pewno jakim produktem z wyższej półki marka ESSENCE inspirowała się podczas tworzenia produktu. O ile wierzch palety jest zupełnie inny, o tyle środek jest już bardzo podobny do limitowanej palety marki BECCA "Be a Light".
Same popatrzcie.


Podobna, prawda? Mówię, że marka ESSENCE inspirowała się nią a nie, że to typowa podróbka ponieważ mimo wszystko obie palety nie wyglądają tak samo.

To podobieństwo jednak zainspirowało mnie do sprawdzenia, czy produkty zawarte w palecie CHOOSE YOUR GLOW są tańszymi odpowiednikami znanych i lubionych bardzo przeze mnie rozświetlaczy z BECCA.

CZY ROZŚWIETLACZE BECCA I ESSENCE TO TO SAMO?


Mimo iż nie mam powyższej palety od BECCA, to w moich zbiorach znalazłam, na pierwszy rzut oka, idealne odpowiedniki kolorów z palety CHOOSE YOUR GLOW. Są to rozświetlacze Opal, Moonstone oraz C - Pop. 
Same zobaczcie na powyższym zdjęciu. Czy nie wyglądają praktycznie tak samo?

Jednak wiadomo, że produkt w opakowaniu może wyglądać zupełnie inaczej niż zaaplikowany na skórę.
Poniżej więc przedstawiam Wam porównanie wszystkich sześciu kolorów rozświetlaczy.


Na powyższym zdjęciu umieściłam te produkty obok siebie, które w opakowaniach wyglądają na takie same.
Zwróćcie jednak uwagę, że na skórze każdy z odcieni jest jednak inny. 
Kolor Summer Glow z palety ESSENCE mimo iż zbliżony kolorem do Opal z Becca, to jednak ma dużo bardziej ciepłe tony w sobie. I błyszczy się bardziej.
Natomiast kolor Moonstone z Becca w porównaniu do koloru Major Glow z Essence, wypada dużo bardziej blado i jest sporo jaśniejszy od niego. W odcieniu Major Glow zdecydowanie wybijają się szampańskie tony. No i również błyszczy bardziej od swojego selektywnego odpowiednia.

Ostatnia para, czyli C - Pop z marki Becca i Candlelit Glow z Essence są do siebie zupełnie niepodobne. Podczas gdy C - Pop to złoty odcień, jego przeciwnik na skórze ma różowe tony. No i również błyszczy się bardziej :)

Również formuła produktów jest zupełnie inna. Podczas gdy rozświetlacze z BECCA są produktami prasowanymi, te z ESSENCE to kosmetyki wypiekane. Nie zauważyłam jednak aby ani jedne ani drugie formuły sprawiały problem w aplikacji i noszeniu tych kosmetyków na twarzy.

Wnioski?
Nie, paleta CHOOSE YOUR GLOW nie jest odpowiednikiem rozświetlaczy od Becca. 
Co nie znaczy, że jest gorsza. Wprost przeciwnie, rozświetlacze z ESSENCE błyszczą się dużo bardziej niż wspomniane klasyki. 
Dla fanek mocnego rozświetlenia będzie to dużą zaletą. 
Każdy z kolorów zawartych w drogeryjnej palecie ma bardzo twarzowy odcień a różnego rodzaju wykończenia mogą być z powodzeniem stosowane zarówno do lekkiego, dziennego makijażu jak i w makijażu wieczorowym.


WARTO KUPIĆ?

No cóż, zdecydowanie warto. 
Ta paleta ma świetną jakość, spory wybór kolorów rozświetlaczy oraz ogromny plus jakim jest cena. Za około 20 PLN można kupić produkt, który na skórze wygląda "drogo" i gwarantuję Wam, że nikt, nawet znawcy tematu, patrząc na te rozświetlacze na Waszej twarzy nie stwierdziliby, że pochodzą one z drogeryjnej palety. W tym przypadku zdecydowanie cena idzie z jakością. Oby więcej takich perełek na drogeryjnych półkach zagościło u nas w najbliższym czasie :)

CHOOSE YOUR GLOW trafiła u mnie do podręcznej kosmetyczki i zamierzam używać jej tak często jak się da.

A Wam jak spodobała się ta paleta? Skusicie się na nią?

ZOBACZ TAKŻE







2 Komentarze

  1. Bardzo lubię tę paletę. Nie mam porównania z droższą wersją, ale nawet nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozswietlacze Becca to klasa sama w sobie. Fajnie, że wreszcie producent kosmetyków drogeryjnych zadbał o wysokopolkowe jakość ale również i o opakowanie. Aż przyjemnie używa się tej palety, prawda?

      Usuń

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza