Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

 

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

Rok 2020 nieubłaganie zbliża się ku końcowi. Może to i dobrze. Był to dość trudny rok nie tylko dla mnie ale również i na świecie. 

Na wiosnę zostaliśmy zamknięci w domach z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii. Latem mogliśmy wyjść i korzystać z dobrodziejstw słońca ale już jesienią i zimą wirus znów przybrał na sile i znowu musieliśmy spędzać czas w domu. Do tego przez większą część roku zmuszeni byliśmy do noszenia maseczek.

Te ani nie przyczyniały się do noszenia pełnego makijażu ani też do poprawy jakości naszej skóry. Zamknięcie w domu skłaniało więc wiele z Nas do testowania coraz to nowych kosmetyków pielęgnacyjnych. Tak było też i w moim przypadku. Dlatego też w mijającym roku przetestowałam więcej kosmetyków pielęgnacyjnych niż w poprzednich latach. Tyle testów przełożyło się również na większą liczbę ulubieńców :) 

Weźcie sobie więc coś ciepłego do picia przed rozpoczęciem czytania artykułu bo ostrzegam sumiennie, że tegoroczna lista będzie dość długa.

Mam jednak nadzieję, że wśród moich ulubieńców znalazły się również i Wasze ulubione kosmetyki a jeśli nie, to że zachęcę Was tym artykułem do przetestowania jednego lub więcej produktów, po które w roku 2020 sięgałam najczęściej.

Artykuł będzie długi, podzieliłam go więc na etapy pielęgnacji aby łatwiej było się po nim poruszać.

PIELĘGNACJA CIAŁA

RITUALS 

W tej kategorii zacznijmy od produktów do mycia i peelingowania ciała. Nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem, że tu królowały produkty RITUALS. Uwielbiam mocno pachnące kosmetyki w kąpieli oraz to, jak zapach pozostaje na skórze jeszcze przez wiele godzin po wyjściu spod prysznica.

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA Rituals

W tym roku przeszłam praktycznie przez wszystkie pachnące serie marki RITUALS. Pianki do mycia kupuję bardzo często, głównie z serii RITUALS OF AYUVERDA oraz RITUALS OF SAKURA. Te zapachy skradły moje serce już w roku ubiegłym i bardzo lubię do nich wracać.


Dzięki tegorocznemu kalendarzowi adwentowemu miałam jednak okazję wypróbować zapachy, których dotąd nie miałam. I to był dobry wybór. Dzięki kalendarzowi właśnie już wiem, że produkty z serii HAPPY BUDDHA, RITUALS OF KARMA to również zapachy, które bardzo mi odpowiadają i do których będę jeszcze wracać.

Jeśli więc tak jak ja lubicie zanurzyć się w pięknie pachnących kosmetykach , które nie tylko myją (pianka lub olejek) ale również delikatnie złuszczają skórę (scrub) oraz obłędnie ją nawilżają (balsam) polecam zainteresować się produktami marki RITUALS.

SOL DE JANEIRO BRAZILIAN BUM BUM


Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

O kosmetykach z serii Brazilian rozpisywałam się zarówno tu, na blogu jak i na moim Instagramie, na który Was serdecznie zapraszam (aneta_lason_beauty_talks).

W ulubieńcach znalazł się balsam z tej serii, bo to po niego sięgałam najczęściej, ale od razu mówię, że cała seria BRAZILIAN jest godna polecenia. 
Znajdziecie tam zarówno produkty do pielęgnacji włosów, mgiełki do ciała, balsamy właśnie w różnych pojemnościach, błyszczące olejki a nawet sztyft do ust.

To najpiękniej pachnące kosmetyki jakie do tej pory używałam. Połączenie słodkiej pistacji z brązowym cukrem sprawia, że od razu po otwarciu wieczka balsamu przenosicie się na słoneczne plaże Rio de Janeiro. 

Sam balsam ma dość zbitą konsystencję ale w kontakcie ze skórą robi się ona dużo lżejsza i bez problemu można go wpracować w skórę. Ciało zaczyna pięknie pachnieć a sam zapach utrzymuje się na nim przez dobrych kilka godzin. Z resztą nie tylko na ciele, pachną też wszystkie ubrania jakie założymy na siebie. I to aż do następnego prania! To produkt, którego zdecydowanie trzeba spróbować. O całej serii pisałam już na blogu, szczegóły znajdziecie poniżej.


TARTE MARACUJA OIL


Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

Marka TARTE weszła do polskiej Sephory dopiero w drugiej połowie roku jednak z miejsca wiele ich produktów zachwyciło mnie na tyle, że pomimo stosunkowo krótkiego czasu ich używania postanowiłam jeden z nich umieścić w ulubieńcach roku 2020.

Takim produktem jest wielofunkcyjny olejek do twarzy, ciała i włosów z wyciągiem z marakui. Pomimo tego, że produktu tego można używać również do twarzy celowo piszę o nim w sekcji poświęconej pielęgnacji ciała ponieważ MARACUJA OIL właśnie tu jest przeze mnie stosowany najczęściej.

To świetny produkt do momentalnego nawilżenia przesuszonych części ciała takich jak łokcie czy kolana. Stosowałam go również jako swego rodzaju kompres nawilżający na przesuszoną skórę stóp. W każdym z tych zastosowań olejek sprawdził się świetnie. To kosmetyk, który bardzo szybko się wchłania i choć pozostawia delikatny tłusty film to nie brudzi nadmiernie ubrań. Oczywiście jak to olejek, po jego nałożeniu trzeba chwilę zaczekać aż produkt się wchłonie inaczej może nam potłuścić ubranie. 

Olejek MARACUJA OIL świetnie sprawdza się również nałożony na końcówki włosów. Scala je ze sobą oraz dogłębnie nawilża. Ja wmasowuję kilka kropel na długości około 1 cm na dłuższą chwilę przed myciem głowy. Po spłukaniu włosy są lśniące, sypkie bez nieestetycznie przesuszonych końcówek. Uwielbiam ten efekt i szczerze polecam olejek.

PIELĘGNACJA TWARZY

ZŁUSZCZANIE

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

Jeśli chodzi o złuszczanie martwego naskórka to każda fanka idealnie wypielęgnowanej cery zapewne zgodzi się ze mną, że stosowanie wszelkiego rodzaju peelingów i scrubów jest absolutną koniecznością.

W minionym roku bardzo sprawdziły mi się peelingi do twarzy marki Nacomi. Swoją przygodę z nimi rozpoczęłam zupełnie przypadkiem, gdyż jeden z tych scrubów otrzymałam jako dodatek prezentowy do zamówienia. Już od pierwszej chwili zakochałam się w pięknym kokosowym zapachu kosmetyku. Po wykorzystaniu więc pierwszego scrubu zaopatrzyłam się w kolejne trzy, które na przestrzeni roku zużyłam. Każdy z nich pięknie pachnie słodko lub owocowo. Co ważniejsze jednak, scrub delikatnie ściera martwy naskórek nie powodując zaczerwienień na twarzy. Kolorowy żel po zetknięciu z wodą zamienia się w delikatną piankę, która delikatnie acz zdecydowanie złuszcza wszystkie martwe komórki z naszej twarzy pozostawiając ją jednocześnie przyjemnie nawilżoną. Moja sucha skóra bardzo lubi ten efekt.

Warto również zauważyć, że marka NACOMI jest polskim producentem zupełnie naturalnych kosmetyków. I to w drogeryjnych cenach. Za około 20 PLN mamy więc peeling, który pięknie pachnie, jest naturalny, dostępny szeroko w drogeriach stacjonarnych jak i online. Czego chcieć więcej?

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

O olejnym kosmetyku słyszało zapewne wiele osób. Nie będę oryginalna więc umieszczając go również na liście moich ulubieńców pielęgnacyjnych. Mowa tu oczywiście o peelingu enzymatycznym marki TOŁPA.

Peeling 3 enzymy to kosmetyk, którego trzeba się nauczyć używać. Jako posiadaczka cery suchej chętnie korzystam z tego rodzaju peelingu, ponieważ jego działanie nie polega na mechanicznym ścieraniu martwego naskórka a na działaniu naturalnych kwasów zawartych w kosmetyku, które niejako rozpuszczają ten naskórek odsłaniając nową, zdrową skórę.

3 enzymy zawarte w peelingu to papaina, bromelaina oraz keratynaza. 
Przy pierwszym użyciu nie byłam gotowa na bardzo mocne pieczenie skóry, które trwało dobre kilka minut. Było tak źle, że było naprawdę blisko abym zmyła produkt z twarzy a całe opakowanie wyrzuciła do kosza. Cieszę się jednak, że tego nie zrobiłam. Do pieczenia można się przyzwyczaić a to co ze skórą robi ten peeling to naprawdę poezja. Wystarczy 10 minut aby uzyskać gładką skórę bez suchych skórek. Bardzo go lubię i używam średnio raz w tygodniu na przemian z peelingami z Nacomi. I bardzo sobie ten kosmetyk chwalę. Marka Tołpa dostępna jest szeroko na rynku. Do tego stopnia, że jej produkty, w tym ten właśnie peeling dostaniemy również w niektórych Biedronkach :)

MASECZKI DO TWARZY

W tej kategorii zdecydowałam się umieścić po jednej maseczce oczyszczającej oraz nawilżającej. Bardzo lubię maseczki w płachcie ponieważ ich aplikacja jest dziecinnie prosta. Często też z takich maseczek korzystam. Ich działanie jest w porządku natomiast nie znalazłam do tej pory produktu w płachcie, który by mnie jakoś specjalnie zaskoczył spektakularnym efektem.
W przeciwieństwie do poniższych dwóch maseczek. Zacznijmy więc od maseczki oczyszczającej.

Długo wzbraniałam się przed zakupem maseczek marki GLAM GLOW. Uważałam, że są to bardzo drogie produkty, które przecież nakłada się na twarz na kilkanaście minut a potem zmywa. Po co więc płacić ponad 200 PLN za coś co i tak z twarzy szybko zmyjemy?

Wszystko zmieniło się po zastosowaniu maski SUPERMUD od Glam Glow właśnie.

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

Ta węglowa maska dosłownie wżera się w pory dogłębnie je oczyszczając. Po nałożeniu na twarz zastyga w kilka chwil a zmyć ją można bez problemu ciepłą wodą. Po umyciu twarzy jest ona jak wyblurowana, porów praktycznie nie widać. Są tak dobrze oczyszczone i ściągnięte. Makijaż na takiej twarzy wygląda dużo, dużo lepiej. I choć to bardzo drogi produkt i używam go oszczędnie nie wyobrażam sobie już mojego rytuału oczyszczającego bez maseczki SUPERMUD od GLAM GLOW.

Pielęgnacja twarzy nie polega jednak tylko na jej oczyszczaniu. Do tego oczywiście nadal używam produktów BIELENDY z serii Juicy Fruit. Pisałam jednak o nich w zeszłorocznych ulubieńcach, nie będę się więc w tym roku powtarzać.


Ulubioną maseczką nawilżającą roku 2020 była ROSE FACE MASK, czyli maseczka różana marki FRESH. Co do zasady nie przepadam za zapachem róży w kosmetykach, w tym roku jednak kilka produktów o tym zapachu mi się sprawdziło.
Jednym z nich właśnie była maseczka o żelowej, delikatnej konsystencji i brązowym kolorze. Po nałożeniu na twarz staje się raczej przezroczysta a jej działanie możemy odczuć już po kilku sekundach od nałożenia. 

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA


Nie wiem jak marka FRESH to zrobiła ale maseczka praktycznie w 100% wchłania się w moją skórę. Do tego stopnia, że po 10 minutach nie za bardzo mam co ścierać z twarzy. Być może jest to efekt tego, że moja sucha skóra nigdy nie pogardzi żadną dawką nawilżenia. Nie wiem jak maseczka ta sprawdziłaby się na cerze tłustej na przykład. Pewne jest jednak to, że produkt ten nawilża cerę dogłębnie i w kilka chwil sucha i ściągnięta skóra staje się nawilżona i gotowa do dalszych etapów pielęgnacji. Uwielbiam ten efekt.

TONIZOWANIE

Toników używam zawsze. Rano i wieczorem. W mijającym roku wyjątkowo dobrze sprawdziło mi się dość dużo toników. Fajny był tonik Revolution z kwasem glikolowym, Pixi czy tonik z wodą morską od Bandi.
Jednak to toników od MARIO BADESCU używałam najczęściej. Rzadko wracam do tego samego toniku dwa lub więcej razy. Musi to być naprawdę fenomenalny produkt.

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

Toniki, a tak naprawdę mgiełki od MARIO BADESCU polubiłam za ich lekkość, wielofunkcyjność oraz różne wersje. Do tej pory miałam okazję wykorzystać tonik z ogórkiem i aloesem oraz ten z wodą różaną. Oba sprawdziły mi się wyjątkowo dobrze.

Nawilżają i odświeżają cerę, niezależnie czy aplikowane są zimą czy latem. Na plus zasługuje również atomizer, który uwalnia delikatną mgiełkę produktu a nie jak w przypadku wielu produktów prawdziwy gejzer przed którym trzeba się kryć :)

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

SERUM DO TWARZY

Rok 2020 upłynął mi również pod względem testowania znanej ale wcześniej zupełnie przeze mnie nie eksplorowanej marki KIEHL'S.

Kupując po raz pierwszy jej produkty zdecydowałam się, między innymi, na słynne serum z witaminą C o długiej i skomplikowanej nazwie POWERFUL - STRENGHT LINE -REDUCING CONCENTRATE.

Serum to zawiera 12,5% stężenie witaminy C oraz kwas hialuronowy. Ponieważ witamina C jest dość niestabilną substancją i jest wrażliwa na światło KIEHL'S swój kosmetyk zapakował w ciemne plastikowe opakowanie z pompką.

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

To bardzo wydajny kosmetyk. Jedna niewielka pompka wystarczy na pokrycie całej twarzy i szyi. Skóra po nim jest bardziej promienna, wygładzona a przy dłuższym stosowaniu moje zmarszczki są wyraźnie płytsze. 
Do produktu tego wrócę jeszcze na pewno.

KREMY DO TWARZY

Niekwestionowanym ulubieńcem roku, a myślę, że również kolejnych lat, został krem pod oczy EXTRA EYE REPAIR CREAM od BOBBI BROWN. Ten krem to cudo. To jak nawilża, ujędrnia skórę pod oczami to coś, czego nie spotkałam używając innych kremów. Nawet słynny krem z Avocado od KIEHL'S nie może się z nim równać pod względem napięcia, wygładzenia i ogólnej poprawy tego obszaru twarzy.

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

Kremowi temu poświęciłam cały osobny post, nie będę więc tu się powtarzać. Jeśli chcecie poznać moją kompletną opinię co do tego produktu - zapraszam, kliknij w poniższy link. Na potrzeby tego artykułu wystarczy, że powiem, że to najlepszy krem pod oczy jaki w moim prawie 40 - letnim życiu używałam :)


Kolejnym produktem przeznaczonym do twarzy po raz kolejny zachwyciłam się zupełnym przypadkiem. Też tak macie, że wiele kremów do twarzy jest po prostu dobrych i już myślisz: tak, ten krem jest tym czego szukałam aż tu nagle bam! I zupełnie przypadkiem odkrywasz krem, który zaspokaja wszystkie twoje potrzeby no i nie masz się do czego przyczepić :)

Co mnie tak zachwyciło w tym roku?

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA


To właśnie. Krem rozświetlający GLOWSTARTER od marki GLAM GLOW. to kolejny produkt tej marki, który zupełnie przypadkiem stał się absolutnie niezbędny w mojej kosmetyczce. 

To krem jednocześnie bogaty i lekki w swojej formule. Posiada rozświetlające drobinki a także lekko różową, perłową masę o pięknym, lekko owocowym zapachu. Zaaplikowany na twarz idealnie się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Po chwili można już aplikować makijaż gdyż idealnie się pod niego nadaje. 
Nałożony wieczorem w ciągu nocy fenomenalnie nawadnia skórę. No po prostu produkt idealny. 

Brawo Glam Glow, w tym roku sprawiliście, że mam ogromną ochotę testować dużo więcej Waszych produktów.

KREM Z FILTREM

Kremu z filtrem należy używać codziennie niezależnie od pory roku. Od kilku miesięcy bardzo mocno przestrzegam tej zasady. Szczególnie gdy używam produktów z kwasami. Filtr musi być i tyle. I im większy tym lepszy.

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA

Bardzo dobrze w tej roli sprawdził mi się w tym roku WATERPROOF SUN GEL ze SKIN 79. To krem o bardzo lekkiej, wodnej konsystencji, który nie bieli twarzy pomimo posiadania SPF50, czyli wysokiego filtra. 
Świetnie sprawdza się pod makijaż a także latem, gdy korzystamy z kąpieli słonecznych i wodnych. Dzięki temu, że jest wodoodporny nie spływa przy kontakcie z wodą. Więcej informacji o nim znajdziecie pod poniższym linkiem.



I to już ostatni produkt w moim zestawieniu ulubieńców pielęgnacyjnych roku 2020. Doszliśmy do końca listy. Wiem, że jest ona długa ale produkty przeze mnie polecane są naprawdę świetne i nie mogłam, pisząc ten post, zrezygnować z choćby jednego z nich, bo artykuł byłby po prostu niekompletny.

Ulubieńcy, czyli hity roku 2020 - PIELĘGNACJA


Czy wśród moich ulubieńców znaleźliście również swoje perełki pielęgnacyjne? A może zupełnie inne produkty są warte wypróbowania? Napiszcie, co Wam sprawdziło się w tym szczególnym 2020 roku :)

Post a Comment

Nowsza Starsza