Paleta rozświetlająca AMBIENT LIGHTENING EDIT SCULPTURE - świąteczna paleta do twarzy od marki Hourglass

 

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

HOURGLASS słynie ze swoich fantastycznych produktów do twarzy. Niejednokrotnie pudry tej marki stawiane są za wzór idealnie wyważonego rozświetlenia, które nie jest zbyt mocne a jednocześnie sprawia, że makijaż zyskuje świetlistego blasku.

Jak co roku w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, marka wypuszcza swoją świąteczną kolekcję. Tym razem w kolekcji tej znajdziemy m. in. dwie palety z produktami do makijażu twarzy, małą - zawierającą 4 produkty w wersji podróżnej, oraz dużą - z 6 pełnowymiarowymi produktami.

Mam kilka produktów HOURGLASS w swoich zbiorach i bardzo je lubię. Niestety z pudrami rozświetlającymi nie mogłam się dogadać, dlatego też palety AMBIENT DIM EDIT pozbyłam się.

ZOBACZ: Paleta do twarzy Ambient Dim Edit od Hourglass - kosmetyczne must have czy drogi bubel?

Zauroczona jednak wyglądem kolekcji świątecznej postanowiłam dać tym pudrom drugą szansę. 

Co myślę więc o AMBIENT LIGHTENING EDIT - SCULPTURE? Czy paleta warta jest aż tylu pieniędzy?

OPAKOWANIE

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

Trzeba przyznać, że opakowanie produktu robi bardzo duże wrażenie. Złota, lustrzana kasetka z lusterkiem w środku stanowi niewątpliwą ozdobę toaletki. Mimo iż opakowanie jest plastikowe, jest ono dość ciężkie. Trzymając paletę w ręku odnosi się wrażenie, że to produkt wysokopółkowy. 

Już samo opakowanie zachęca do zakupu tego luksusowego kosmetyku. Minusem jego jednak jest fakt, że dość szybko się brudzi i po użyciu, aby paleta zachowała swój elegancki wygląd, trzeba ja przetrzeć szmatką gdyż inaczej pozostają na niej odbite palce.

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

Sama kasetka przychodzi w pasującym, złotym, kartonowym opakowaniu oraz z ulotkami podpowiadającymi w jaki sposób korzystać z poszczególnych produktów.

AMBIENT LIGHTENING EDIT - SCULPTURE

Środek palety prezentuje się jeszcze lepiej. Znajdziemy tam 6 pełnowymiarowych produktów o wadze 1,4 grama każdy.

Paleta Ambient zawiera w sobie trzy bestsellerowe produkty marki oraz trzy zupełnie nowe odcienie dostępne tylko w tej palecie:

  • puder rozświetlający Ambient - Dim Edit
  • puder rozświetlający Ambient - Diffused Light
  • rozświetlacz Ambient - Glistening Strobe Light (nowy odcień)
  • puder brązujący i rozświetlający Ambient - Natural Bronze Light (nowy odcień)
  • róż rozświetlający Ambient - Vibrant Flush (nowy odcień)
  • róż rozświetlający Ambient - Mood Exposure

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

Jak więc widzimy, paleta ma dość szerokie zastosowanie. Zawiera dwa pudry wykończeniowe, rozświetlacz i bronzer w zupełnie nowych odcieniach oraz dwa róże w różowym i fioletowym kolorze.

PUDER DIM EDIT I DIFFUSED EDIT

Z pudrem wykończeniowym miałam już do czynienia w przypadku wcześniejszego testu palety AMBIENT DIM EDIT i miałam w stosunku do niego mieszane uczucia.

Tym razem również ani pierwszy ani drugi puder nie sprawdza się jako produkt do utrwalania podkładu. Ma to związek z tym, że są to bardzo delikatne pudry a ich przeznaczeniem jest rozświetlenie a nie utrwalenie. 
Postanowiłam więc podejść do nich w zupełnie inny sposób. Podkład utrwalam innym sprawdzonym pudrem natomiast jednego z dwóch pudrów z palety używam do omiecenia twarzy i nadania jej subtelnego blasku.
W tym celu zarówno DIM EDIT jak i DIFFUSED LIGHT sprawdzają się świetnie. 

Wersja DIM EDIT ma ciemniejszy, szampański kolor i taki też odcień pozostawia na skórze. Jeśli chcemy natomiast dodatkowego rozjaśnienia w makijażu, polecam skorzystać z wersji DIFFUSED EDIT. Jest to jasny puder o waniliowym odcieniu, który świetnie sprawdzi się na przykład zaaplikowany na obszar pod oczami. 
Bardzo ciekawie wyglądają również oba pudry zmieszane ze sobą. I ja też w ten sposób najczęściej ich używam. 

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

Nadają cerze delikatnego blasku a w dni, gdy pudrów tych używam, mój makijaż wchodzi na wyższy poziom. Jest rozświetlony a twarz wygląda na zdrową.

ROZŚWIETALCZ GLISTENING STROBE LIGHT

Hmmm... tak jak w przypadku rozświetlacza z potrójnej palety z ciężkim sercem przyznaję, że jest to najsłabszy element całej palety. 

W opakowaniu piękny, szampański kolor mieniący się milionem drobinek, na twarzy wygląda słabo. Mówię "słabo" żeby nie powiedzieć "wcale". 
Jest to tak delikatny produkt, że ledwo widać go na twarzy. I choć rozumiem potrzebę niektórych osób użycia delikatnych rozświetlaczy to ten tak naprawdę na twarzy nie różni się niczym od wspomnianych wyżej pudrów rozświetlających. Jego blask jest praktycznie taki sam.

Jako amatorka większego blasku nie używam tego produktu zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem ponieważ nie daje takiego efektu jakiego oczekiwałabym po rozświetalaczu. Wykorzystuję go mieszając z pozostałymi pudrami rozświetlającymi do omiecenia całej twarzy. W tej roli sprawdza się dobrze.

Moc rozświetlacza Glistening Strobe Light na tle pozostałych pudrów dobrze obrazuje poniższe zdjęcie.

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

BRONZER NATURAL BRONZE LIGHT

To jeden z trzech zupełnie nowych produktów nie spotkanych wcześniej w innych paletach. Tak jak cała paleta, bronzer jest edycją limitowaną i nie będzie dostępny w regularnej sprzedaży.

To wypiekany kosmetyk o ładnym, powiedziałabym dość neutralnym odcieniu z ciepłymi tonami. Jest dobrze napigmentowany ale rozciera się bez najmniejszych problemów. W jedną chwilę nadaje twarzy efekt nienachalnego ocieplenia. Kolor sprawia, że twarz jest delikatnie muśnięta słońcem.

Warto jednak zaznaczyć, że tak jak pozostałe produkty w palecie, jest to kosmetyk rozświetlający i zawiera w sobie błyszczące drobinki. Na twarzy nie widać ich za bardzo, jednak właśnie dzięki tym drobinkom nie możemy liczyć na w pełni matowe policzki. Ja lubię tego typu produkty i uważam, że nałożone z umiarem dodają makijażowi uroku jednak te z Was, które lubią matowe bronzery nie znajdą tutaj swojego ulubieńca.

Bronzer przy aplikacji delikatnie się pyli, jednak w moim odczuciu jest to po prostu efekt tego, że jest to kosmetyk wypiekany a nie prasowany. Osyp nie jest wielki ale warto o tym wspomnieć. 

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

Bardzo lubię ten bronzer i często go używam. To mój pierwszy tego typu kosmetyk marki HOURGLASS i przyznaję, że jest to świetny produkt.

RÓŻE VIBRANT FLUSH I MOOD EXPOSURE

W palecie znalazły się również róże rozświetlające do policzków w ciekawych kolorach. Jaśniejszy, różowy odcień jest bardzo ładny i wygląda na twarzy przepięknie. Vibrant Flush jest również odcieniem limitowanym ale z tego co wiem, w ofercie Hourglass znajdziemy kosmetyk o podobnym kolorze. 

Ponieważ jest to odcień rozświetlający bałam się trochę, że będzie on wyglądał zbyt błyszcząco na policzku. Nic z tych rzeczy. Owszem, kosmetyk daje delikatny blask jednak jest on stonowany i wygląda bardzo elegancko.

Odcień Mood Exposure natomiast jest kolorem dużo ciemniejszym o fioletowej tonacji. Takiego odcienia nie miałam jeszcze nigdy dotąd. Podobnie jednak jak jego różowy odpowiednik bardzo ładnie wygląda na twarzy i nie ma w sobie nic z chłodnych tonów jakie można zauważyć oglądając go w palecie.

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

Oba produkty podkreślają makijaż i w subtelny sposób nadają koloru policzkom. Co ciekawe, róży można również użyć w roli cieni do powiek. Zyskamy wtedy bardzo delikatny i błyszczący tzw. make up - no make up.

Na zdjęciu od prawej bronzer, róż Vibrant Flush oraz Mood Exposure.

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture

JAK OCENIAM AMBIENT LIGHTENING EDIT SCULPTURE?

Kosmetyki marki Hourglass nie należą do tanich nawet jak na standardy selektywnych marek. Za paletę Ambient Lightening Edit Sculpture trzeba w regularnej cenie zapłacić aż 415 PLN. Marka dostępna jest zarówno w perfumerii Sephora jak i w Douglas.
Za taką cenę spodziewałabym się naprawdę fantastycznego produktu. Czy ta paleta taka jest? 

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture


Owszem, uważam, że właśnie taka jest. Mimo iż jest to stricte rozświetlająca propozycja dla osób lubiących takie wykończenie to efekt jaki na skórze pozostawia jest w moim mniemaniu fenomenalny.
Jakość każdego z produktów jest na najwyższym poziomie. Wszystkie są dobrze napigmentowany a każdy z pudrów zostawia inny efekt na twarzy. Kolory można ze sobą mieszać uzyskując wciąż nowe odcienie i dopasowując je do karnacji.

To sprawia, że paleta jest naprawdę multifunkcyjna.

Paletę można stosować zarówno w makijażach dziennych i biurowych jak też na szczególne okazje. Ja na pewno skorzystam z niej w Wigilijny wieczór, który zbliża się wielkimi krokami. 

Jeśli więc nie macie jeszcze prezentu dla bliskiej osoby, która lubi kosmetyki i możecie pozwolić sobie na tego rodzaju wydatek to z mojej strony serdecznie polecam paletę rozświetlającą AMBIENT LIGHTENING EDIT SCULPTURE.

A oto mała próbka jak wygląda makijaż z użyciem produktów z tej palety.

Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture


Paleta Hourglass Ambient Lightening Sculpture


ZOBACZ TAKŻE:

Post a Comment

Nowsza Starsza