Całkiem niedawno o pędzle dobrej jakości było dosyć trudno. Nie znaczy to oczywiście, że pędzli nie było na polskim rynku. Były, ale... powiedzmy, że ich jakość pozostawiała wiele do życzenia.
Od kilku lat natomiast mam wrażenie, że mamy w ofercie marek coraz lepsze jakościowo pędzle, które do tego nie kosztują wiele. Wystarczy wspomnieć o szeroko chwalonych pędzlach marki JESSUP, która ma w swojej ofercie bardzo, bardzo dużo zestawów pędzli czy też pojedynczych pędzlach do makijażu marki HEBE, HULU BRUSHES czy BOHO BEAUTY. A to tylko kilka firm, które robią naprawdę świetne akcesoria do makijażu. Na rynku jest ich dużo więcej.
ZOBACZ: JESSUP - PĘDZLE, KTÓRE NIE ZRUJNUJĄ NASZEGO BUDŻETU. CZY CENA IDZIE W PARZE Z JAKOŚCIĄ?
Wiele marek w celu promowania swoich produktów nawiązuje współpracę z influencerami świata beauty. Wystarczy wspomnieć o kolekcji pędzli marki Hulu Brushes we współpracy z Danielem Sobieśniewskim, czy Boho Beauty we współpracy ze Zmalowaną.
Są też marki, których produkty stały się hitem same w sobie, ze względu na jakość jakią oferują. Mowa tu głownie o pędzlach marki Glam Shop, których niestety nie miałam okazji używać, oraz o marce MBrush, która należy do znanej guru w świecie polskiego You Tube, czyli Maxineczki.
Mam sporo MBrushy i bardzo często ich używam. O tym jak sprawdzają mi się poszczególne modele pisałam już na blogu. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii o nich kliknijcie w link poniżej.
ZOBACZ: Kolekcja pędzli MBrush by Maxineczka
Czy są jednak pędzle dorównujące słynnej jakości MBrushom? A przy tym tańsze i co ważne, polskie?
Dziś skupmy się na marce HAKURO i oferowanej przez nich od jakiegoś czasu SERII J.
HAKURO
HAKURO to nasza rodzima firma, która w swoim portfolio ma tylko pędzle do makijażu. Podzielone zostały one na serie. Do wyboru mamy serie H, K i J właśnie.
Pędzle z serii H i K to niskobudżetowe produkty wykonane głownie z włosia syntetycznego, przeznaczone zarówno do makijażu twarzy jak i oczu. To produkty, które sprawdzą się każdemu. Zarówno zajmującego się profesjonalnym makijażem jak i laikowi, który nie do końca wie co z takim pędzlem powinien zrobić.
W portfolio firmy znajduje się wiele rodzajów pędzli. Proste, ścięte, puchate, z krótkim i długim włosiem. Pełen przekrój.
Ja jednak szczególnie zainteresowałam się pędzlami z SERII J, które zgodnie z zapewnieniami marki, miały być przełomem w tej kategorii produktów na rynku kosmetycznym.
SERIA J
Seria J to najnowsza seria marki HAKURO. W jej skład wchodzi obecnie 20 pędzli, głownie przeznaczonych do makijażu oczu. Dostępne są w dwóch odsłonach: z czarnym, błyszczącym trzonkiem oraz z brązowym, drewnianym trzonkiem. Oznacza to, że każdy model pędzla dostępny jest w tych dwóch wariantach.
Pędzle z czarnym trzonkiem są krótsze i spiczasto zakończone. Pędzle z trzonkiem brązowym są standardowej wielkości, dłuższe o około 1,5 - 2 cm od swoich czarnych odpowiedników.
Bardzo podoba mi się ten dualizm w ofercie. Każdy przecież ma swoje preferencje w tym temacie. Jedni lubią krótkie trzonki pozwalające przysunąć lusterko jak najbliżej twarzy podczas wykonywania makijażu, inni natomiast pewniej trzymają w dłoni pędzle z dłuższym trzonkiem.
Pędzle kosztują zwykle 49,90 PLN za sztukę. Ja swój zestaw kupiłam bezpośrednio na stronie HAKURO i zapłaciłam za niego niecałe 310 PLN, co za 7 pędzli jest ceną opłacalną. Seria J dostępna jest również w wielu drogeriach internetowych.
Kolejnym istotnym faktem w przypadku pędzli HAKURO SERII J jest to, że są to produkty wykonywane ręcznie w Polsce z najwyższej jakości włosia naturalnego, w które firma zaopatruje się w Japonii. Oznacza to, że każdy z pędzli jest ręcznie formowany i nie ma tu miejsca na fabryczne docinanie do pożądanej długości.
Ja zdecydowanie preferuję pędzle w włosia naturalnego. Dlaczego? Otóż dlatego, że włosie takie ma porowatą strukturę. Ta właściwość sprawia, że łatwiej czepiają się go produkty sypkie, jak na przykład cienie czy inne suche produkty do makijażu twarzy.
Pędzle odznaczają się również delikatnym włosiem, które dla moich wrażliwych oczu, zdecydowanie bardziej sprawdza się.
Nie oznacza to bynajmniej, że pędzle syntetyczne są do kitu. Nie są. Mają po prostu inne przeznaczenie, ponieważ ich struktura jest gładka a co za tym idzie, nabierają mniejszą ilość produktu z opakowania.
PĘDZLE DO OCZU Z SERII J
Cały ten opis i zapewnienia producenta bardzo przypominają mi opis MBrushy właśnie. Na wiosnę postanowiłam więc skusić się na kilka pędzli Hakuro z serii J i sprawdzić je oraz porównać z pędzlami od Maxineczki.
Wybrałam zestaw zawierający łącznie 7 sztuk pędzli. Sześć z nich przeznaczonych jest do oczu, ostatni natomiast do nakładania rozświetlacza.
WYKONANIE
Każdy z pędzli przychodzi zapakowany w oddzielne, kartonikowe, czarne opakowanie z napisami w kolorze rose gold. Bardzo mi się to podoba, zważywszy na fakt, że różnie bywa z przesyłkami. W tym przypadku mamy praktycznie 100% pewność, że żaden z zamówionych pędzli nie przyjdzie uszkodzony.
Zdecydowałam się na wersję z krótszymi, czarnymi trzonkami.
Jaka jest jakość samych pędzli?
Od razu po wzięciu pędzli w dłoń widać, że zostały bardzo starannie przygotowane przez producenta. Włosia w każdym z nich jest dużo, jest idealnie zbite i nie odstają żadne przypadkowe włoski. Całość włożona do skuwki w kolorze rose gold i uzupełniona o pięknie błyszczący trzonek.
Pędzle są idealnie wyważone i bardzo dobrze trzymają się w dłoni. Do tego większość z nich wykonana jest z białego włosia kozy, które tak lubię.
W zestawie znalazły się wszystkie najpopularniejsze modele pędzli jakie potrzebujemy do codziennego makijażu. każdy z nich opisany został niewiele mówiącym nam numerem. Na stronach internetowych natomiast możemy łatwo sprawdzić, który w pędzli do czego najlepiej uzywać. I posiłkując się tymi właśnie rekomendacjami poniżej przedstawiam przeznaczenie każdego z nich:
- J505 - pędzel typu "kulka" z lekko wydłużonym włosiem. Może być stosowany do nakładania cieni w kąciki oczu, do roztarcia cieni na dolnej powiece
- J508 - mały pędzel typu "kulka" z włosia kozy barwionego na czarno. Może być stosowane do rozświetlania wewnętrznych kącików oczu
- J600 - pędzel zbity o spłaszczonym kształcie i krótkim włosiu. Idealny do nakładania cieni na nieruchomą część powieki, pod łukiem brwiowym czy też rozdymienia kreski
- J604 - pędzel wykonany w włosia kucyka. Podobnie do poprzednika ma spłaszczony kształt i krótkie włosie. Nadaje się do rozcierania kredki oraz aplikacji cienia na dolną powiekę
- J740 - pędzel w kształcie "jajka". Sprawdzi się do budowania załamania powieki
- J790 - pędzel w kształcie "kulki" z długim włosiem. Najlepszy do aplikacji rozświetlacza na twarz
- J858 - klasyczny pędzel o zaokrąglonym kształcie do rozcierania cieni na powiece
Oczywiście makijaż ma być głownie zabawą, więc tylko od Was zależy do czego użyjecie danego pędzla i czy będzie ono zgodne z rekomendowanym przeznaczeniem.
PRACA Z PĘDZLAMI - CZY DA SIĘ NIMI WYKONAĆ MAKIJAŻ?
Tak naprawdę makijaż da się wykonać każdymi pędzlami. Różnica polega tylko na tym, z jakim komfortem ten makijaż będziemy wykonywać.
W przypadku pędzli Hakuro z Serii J nie możemy mówić o jakimkolwiek dyskomforcie. Delikatne jak chmurka włosie idealnie sunie po powiece i nie ma mowy o żadnym podrażnieniu jej podczas wykonywania makijażu. To dla mnie szczególnie ważne, ponieważ moje wrażliwe oczy często potrafią łzawić, a wtedy nawet najbardziej dopracowany makijaż bezpowrotnie niszczy się i zaczyna spływać.
Nie chcę tego i dlatego dbam, aby mój makijaż zawsze wykonywany był bardzo, ale to bardzo miękkimi pędzlami. A te niewątpliwe do takich należą.
Nabierają odpowiednią ilość produktu i pozwalają na obsypanie jego nadmiaru na dłoń. Pędzle do blendowania spełniają się w swojej roli idealnie rozcierając każdy cień do chmurki bez większego wysiłku. Zbite i spłaszczone pędzle modelują dolną powiekę w jedną chwilę. Używam ich też często do rozświetlania wewnętrznych kącików oczu.
A pędzel do rozświetlacza? To obecnie najlepszy pędzel jaki mam do makijażu tej części twarzy. jest miękki, leciutki, nabiera taką ilość produktu jaką chcę i nigdy, przenigdy nie zostawia plamy na policzku. Odkąd mam go w swojej kolekcji, odstawiłam wszystkie inne, którymi dotąd nakładałam rozświetlacz. Wszystkie są albo zbyt mięsiste, albo za grube albo za duże. Ten jest idealny. To taki mój Święty Graal pędzlowy :)
Z myciem tych produktów również nie ma najmniejszego problemu. Wszystkie bardzo dobrze się domywają, nawet z tych trudniejszych i ciemniejszych kolorów. Co ważne, po pół roku stosowania każdy z nich nadal trzyma swój kształt w nienaruszonym stanie. I to chyba najwięcej mówi o ich niewątpliwe wysokiej jakości.
HAKURO SERIA J zdecydowanie mnie nie zawiodła. I choć pędzli z tej serii mam tylko siedem nie wątpię, że jeśli zdecyduję się na rozbudowę mojej pędzlowej kolekcji, swoją uwagę skierują właśnie na te cudeńka.
To genialne polskie produkty, w przystępnej cenie. Bardzo się cieszę, że polska marka potrafi zrobić pędzle najwyższej możliwej jakości. Brawo Hakuro, oby tak dalej!
Obiecałam też, że porównam je do droższych MBrushy. No cóż, jeśli chodzi o wygląd to są praktycznie takie same. Różnią się tylko kolorem skuwki, która w przypadku pędzli Hakuro jest w kolorze rose gold, u MBrushy natomiast jest w kolorze złotym.
Jakość pędzli, ich miękkość i komfort pracy jest dokładnie taki sam. Nie widzę pomiędzy tymi dwiema seriami żadnej różnicy. Jeśli więc zastanawiacie się które z nich wybrać, ja mogę powiedzieć tylko tyle, że to jakościowo praktycznie takie same produkty dostępne w różnej cenie. Wybór zostawiam więc Wam. Ja lubię obie marki i obecnie używam ich praktycznie codziennie.
Czy miałyście okazję przetestować na sobie pędzle Hakuro z serii J? A może macie innych ulubieńców?
ZOBACZ TAKŻE:
Tej serii nie miałam, ale mam kilka ich pędzli, które po latach wyglądają prawie ja nowe i nie wypada z nich włosie, więc jakość mają super :)
OdpowiedzUsuńW tej chwili na rynku jest naprawdę dużo dobrych pędzli co bardzo mnie cieszy. Pamiętam te czasy, gdy najpierw pudrów Alam twarz a potem musiałam z niej ściągać tonę pokruszonych włosków z pędzla bo wyglądałam jakbym miała zarost 😄
UsuńMam kilka starych pędzli z Hakuro, z serii H i jestem z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy fakt, że Polska firma robi naprawdę świetnej jakości pędzle. Tych z serii H nie mam ale słyszałam, że cieszą się również duża popularnością
UsuńPrześlij komentarz