Becca Sunlit bronzer - czy odcień Bronzed Bondi zastąpi Nam letnie słońce?



Czy wyobrażacie sobie makijaż bez bronzera? Ja uważam, że taki makijaż jest niekompletny. Jak wydobyć bez tego kosmetyku wszelkie naturalne załamania twarzy aby twarz ujednolicona podkładem nadal wyglądała naturalnie i nie była płaska?

Otóż właśnie do tego służą tego typu kosmetyki. Jeśli ich odcień idealnie współgra z odcieniem naszej skóry, mamy praktycznie gwarantowany fantastyczny make-up.

Wybór bronzera nie jest łatwą sprawą. Na rynku kosmetycznym mamy ich całe mnóstwo. Jak więc wybrać ten idealny? Odpowiedź jest prosta. Próbować!

Moim idealnym kosmetykiem w tej grupie jest kultowy już produkt, czyli bronzer LAGUNA marki NARS. To niedościgniony przez żaden jeszcze inny kosmetyk fenomenalny produkt odznaczający się fantastycznym kolorem, idealnie dopasowanym do mojej karnacji oraz nienaganną pigmentacją.
To do niego porównuję wszystkie bronzery jakie trafiają w moje ręce.


W dzisiejszym poście chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami na temat bronzera SUNLIT od marki BECCA.

Uwielbiam produkty tej marki a największą miłością darzę oczywiście rozświetlacze. Uważam, że to najlepsze tego typu produkty dostępne na rynku i mimo iż nie należą do najtańszych kosmetyków, warte są naprawdę każdej złotówki.


Skoro więc marka BECCA robi tak świetne rozświetlacze to jak poradzi sobie z bronzerami? Czy produkty w podobnych opakowaniach mają również podobną jakość? 

Jeśli jesteście tego równie ciekawi co ja, zapraszam do lektury :)

BECCA SUNLIT BRONZER


W kolekcji SUNLIT BRONZERS znalazło się pięć kolorów. 
Zgodnie z filozofią marki kosmetyki te powinny nadawać się dla każdego typu cery, od bardzo jasnej aż do hebanowej. Nie wiem czy tyle kolorów sprosta temu zadaniu, nie mnie to oceniać.

Ja, dla swojego koloru skóry, wahałam się pomiędzy odcieniem CAPRI COAST a BRONZED BONDI. Kusił mnie również odcień IPANEMA SUN ale myślę, że to za namową jednej z youtuberek, która bardzo go chwali, chciałabym spróbować również tego koloru.

Finalnie zdecydowałam się na odcień BRONZED BONDI i to ten odcień będę dziś oceniać.

OPAKOWANIE

Jak ilustrują to powyższe zdjęcia bronzer zamknięty jest w pięknym, luksusowym pudełeczku z lusterkiem bardzo podobnym do tego, w jakich znajdują się rozświetlacze marki. O ile rozświetlacze mają srebrne wieczka, o tyle bronzery mają je złote. Myślę, że ma to symbolizować właśnie słoneczną opaleniznę i blask jaki jest w nich zamknięty.

Pudełeczko jest mocne i idealnie nadaje się do torebki nie tylko jako poręczny bronzer ale nawet po wykończeniu produktu jako poręczne lusterko do poprawek. 
Na pewno również wtedy zrobi wrażenie :)

BRONZED BONDI


Czy Wy również uważacie, że nazwy tych bronzerów są urocze i faktycznie przywodzą na myśl tropikalne zakątki świata pełne słońca? Jak tak uważam. Pomyślcie tylko, Capri Coast albo Maui Nights? Ja już wyobrażam sobie te wakacyjne miejsca skąpane w słońcu. 
Ten bronzer ma przecież za zadanie sprawić, że nasza skóra będzie wyglądać jak po dniu spędzonym na słońcu.

BRONZED BONDI jest trzecim w kolejności bronzerem jaki oferuje nam marka BECCA w kolekcji SUNLIT. To odcień mocniej opalony z delikatnym czerwonym podtonem. 
Nie, nie sprawia on, że mamy ciemno - ceglane policzki po nałożeniu :) Raczej wydobywa naturalną opaleniznę dla osób, które słońce opala na czerwono.

Po zakupie trochę obawiałam się jednak, że odcień ten może być jednak dla mnie troszkę za ciemny.  Nic bardziej mylnego. Osoby o bardzo jasnej karnacji powinny jednak poszukać troszkę jaśniejszego odcienia jak na przykład BALI SANDS, ponieważ ten może być dla nich zdecydowanie za ciemny.
BRONZED BONDI, dokładnie tak samo jak LAGUNA z NARS, w opakowaniu wygląda dośc ciemno ale na skórze kolor ładnie wtapia się w cerę.

Kosmetyk ma w sobie rozświetlające drobinki, które rozpraszają światło sprawiając, że skóra wygląda świeżo i zdrowo. O ile piękniej wygląda na twarzy kosmetyk rozświetlający od matowego wiedzą tylko Ci, którzy go spróbowali.

Błysk ten nie jest nachalny, raczej delikatny i subtelny. Nie ma tu nic z efektu rozświetlacza, produkt nie wygląda na skórze na mokry. Bardzo ładnie otula twarz kolorem i nadaje naturalne glow. A ten jest zdecydowanie w ciepłych tonach, nie będzie więc na twarzy wyglądał "brudno".

Spójrzcie tylko na jego kolor w opakowaniu i na dłoni. Już nie jest tak strasznie ciemny, prawda?


Na opalonej skórze będzie wyglądać niesamowicie.

Jego pigmentację określiłabym jako idealną. Nie jest zbyt mocno napigmentowany, dzięki czemu nawet niewprawna ręka poradzi sobie z jego aplikacją bez uszczerbku na makijażu. Nie jest też na tyle delikatny, że aby uzyskać jakikolwiek kolor, trzeba nałożyć 5 - 10 warstw. Co to to nie. 
Zdecydowanie można budować jego intensywność.

Konsystencja jest bardzo przyjemna. Produkt lekko się pyli podczas nabierania. Już niewielka jego ilość wystarczy do pokrycia idealną opaloną mgiełką policzka. Jeśli lubimy mocniejszy efekt przybrązowienia, wystarczy nałożyć dodatkową warstwę, aby cieszyć się mocniejszym ociepleniem twarzy.

Ukryte w bronzerze drobinki sprawiają, że twarz jest wielowymiarowa a tam, gdzie kosmetyk został nałożony błyszczy się naturalnym blaskiem.

PODSUMOWANIE



Cóż mogę więcej powiedzieć o tym kosmetyku jak nie to, że jest po prostu świetny? Co prawda odcień BROZNED BONDI jest trochę cieplejszy niż mojego ulubieńca, czyli LAGUNY, ale to dobrze bo po co mi dwa takie same bronzery w kosmetyczce?

Produkt jest wydajny i trwały. Pięknie wygląda na twarzy. Oczywiście mógłby być trochę tańszy, ponieważ w regularnej cenie w Sephorze musimy zapłacić za niego aż 152 PLN, co nie jest małą sumą za produkt tego typu ale przecież nie kupujemy bronzerów często. Ten wystarczy Nam na pewno na kilka letnich sezonów.

Jeśli szukacie produktu idealnego na lato (a także wiosnę i złotą jesień) to serdecznie polecam kolekcję SUNLIT BRONZERS. Na pewno będą to dobrze wydane pieniążki a produktem cieszyć się będziecie przez długi czas :)


Jakie jest Wasze zdanie o tym bronzerze? Czy jest wart zakupu? A może macie inne tego typu produkty, które wyparły wszystkie inne nowości?


Post a Comment

Nowsza Starsza