NAM - puder utrwalający na miarę wysokopółkowych bestsellerów?

Dawno, oj dawno mnie tu nie było. Nie znaczy to oczywiście, że was Drodzy Czytelnicy zostawiłam. Nie, po prostu postanowiłam, że potrzebuję odpoczynku i takim miesiącem był dla mnie sierpień. W tym czasie ładowałam baterie na nadchodzący sezon jesienny oraz testowałam dla Was kosmetyki.

Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o jednym z nich. O kosmetyku, który zaskoczył mnie zarówno pozytywnie jak i negatywnie. O kosmetyku, którego cena nie idzie w parze z jakością. Co więcej, uważam, że to bardzo dobrze! Dlaczego? Aby poznać szczegóły zapraszam do dalszej lektury.

NAM - TRANSLUCENT SETTING POWDER

Marka NAM jest stosunkowo młoda marką i jest to najnowsze " dziecko" znanej i lubianej marki Wibo. To linia kosmetyków profesjonalnych ale nadal przystępnych cenowo i dostępnych w jednej z największych sieci drogerii, czyli w Rossmanie.

W jej portfolio znajdziemy kosmetyki kolorowe, którymi z powodzeniem wykonany cały makijaż. Są też dostępne pudry sypkie. W trzech odsłonach: puder matujący, puder rozświetlający oraz puder utrwalający. Marka więc postanowiła zaopiekować potrzeby każdej każdej nas, niezależnie od typu cery jaki posiadamy.

Puder matujący sprawdzi się przecież dla osób z cerą tłustą i mieszaną, puder rozświetlający niezależnie od typu cery doda jej zdrowego blasku. No właśnie, a co z pudrem utrwalającym? Komu go polecić? Jakiej cerze będzie służył?

Moim zdaniem każdej bo jego zadaniem jest utrwalenie mokrych warstw makijażu. Ile razy i kiedy trzeba będzie go poprawić zależy już od typu cery.

OPAKOWANIE

To pierwsze zaskoczenie. Opakowanie pudru jest dosłownie identyczne jak pudru utrwalającego Tarte z linii Shape Tape.

ZOBACZ: Shape Tape - podkład, korektor i puder od Tarte Cosmetics. Czy to trio sprawi, że wszelkie niedoskonałości znikną?

Mamy tu do czynienia ze słoiczkiem z otwieraną nakrętką w której znajdziemy lusterko! Przyznajcie się, ile widziałyście pudrów sypkich z lusterkiem w środku? Ich ilość można dosłownie policzyć na palcach jednej ręki a jest to bardzo przydatne w chwili, gdy potrzebujemy "przypudrować nosek" a nie mamy dostępu do lustra.

W środku znajdziemy również dedykowany do pudru puszek, który możemy wykorzystać lub nie. Zależy jaką metodę aplikacji lubimy.

Ja puszku nie używam ale chwała mu za to, że jest w środku. Opakowanie, mimo iż cieszy oko, jest dość problematyczne. Puder jest drobniutko zmielony i niestety wydobywa się z pojemniczka w niekontrolowany sposób. Do tego, jeśli nie ma w opakowaniu puszku wydobywa się również na zewnątrz opakowania przez zawias. Nie będzie wiec dobrym wyborem do torebki.

Opakowanie utrzymane jest w kolorach nude, czyli takich na jakie stawia marka Nam.

https://anetalason.blogspot.com/2021/01/shape-tape-podkad-korektor-i-puder-od.html

KOLOR, ZAPACH I APLIKACJA

W środku znajdziemy 8 gram produktu w cenie 36,99 PLN. Marka, a więc i puder, dostępne są stacjonarnie w drogeriach Rossmann oraz w drogeriach internetowych.

NAM Setting Translucent Powder ma kolor lekko beżowy. Podczas aplikacji kolor ten wytrąca się jednak i puder staje się przezroczysty. Produkt przepięknie, słodko pachnie. Dla mnie jest to zapach kokosa z odrobiną wanilii. Bardzo mi on odpowiada jednak zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi pachnące kosmetyki.

Jak już wcześniej wspomniałam, puder bez problemu wydobywa się z opakowania a jego aplikacja nie nastręcza żadnych problemów. Wystarczy odrobinę nałożyć na pędzel i stemplującymi ruchami przypudrować twarz.

Muszę przyznać, że puder przepięknie wygląda na twarzy. Mimo jego właściwości matujących zawarty w nim kompleks Bestfilterneeded wydobywa że skóry naturalny blask. Wygładza jej fakturę oraz minimalizuje oznaki zmęczenia.

Byłam pod ogromnym wrażeniem tego, jak ładnie prezentuje się na twarzy.

Efekt jaki daje puder NAM Translucent Setting Powder jest bardzo podobny do tego, jaki uzyskamy po aplikacji wysokopółkowego pudru Hourglass Veil Translucent Setting Powder, który jest moim ulubionym pudrem i zużyłam już kilka jego opakowań. Z tą jednak różnicą, że puder Hourglass kosztuje ponad 200 PLN a ten z NAM niecałe 40. Na twarzy nie widać żadnej różnicy.

Efekt utrzymuje się cały dzień choć osoby z cerą tłustą lub mieszaną będą musiały w ciągu dnia dokonać poprawek lub zdjąć nadmiar sebum za pomocą bibułki matującej.

Według mnie to najlepszy drogeryjny puder z jakim miałam do czynienia i cieszy mnie bardzo, że polskie marki produkują kosmetyki na światowym poziomie ale w polskich cenach, przystępnych dla swoich konsumentek.

Puder znalazł się znowu na mojej wishliście ale z zakupem poczekam na zużycie obecnych zapasów.

Krótko mówiąc to rewelacyjny produkt, który warto mieć w swojej kosmetyczce. Jeśli jeszcze nie mieliście z nim styczności polecam zajrzeć do Rossmana i się w niego zaopatrzyć.

Tak wygląda kosmetyk na twarzy.