O!Mega Bronze Coconut Perfect Tan - puder brązujący marki Marc Jacobs w gigantycznym opakowaniu. Czy warto się nim zainteresować?



Puder brązujący O!Mega Bronze Coconut Perfect Tan jest niekwestionowanym hitem wśród kobiet a jego fantastyczna formuła oraz dopasowane do słowiańskich karnacji kolory sprawiają, że ten jeden z kultowych produktów marki MARC JACOBS bardzo często jest po prostu wyprzedany i dość ciężko go dostać.

Mnie po długich polowaniach na stronie polskiej Sephory w końcu udało się go kupić. Zobaczmy więc o co tyle zachodu i czy faktycznie jest tak świetny jak wszyscy o nim mówią.

Opakowanie



Ten gigantyczny produkt, zawierający aż 25 gram kosmetyku zapakowany został w gustowną, białą puderniczkę z eleganckim zapięciem w srebrnym kolorze pasującym do logo marki wybitym na wieczku.

W środku znajdziemy bardzo duże lusterko oraz bronzer, który tak jak pisałam wcześniej jest naprawdę sporych rozmiarów. Całość jest dość płaska i zmieści się nawet w najwęższej wieczorowej torebce. 


Bronzer ma delikatnie falowaną wypraskę, która dodatkowo zabezpieczona jest piankowym kartonikiem aby zapobiec uszkodzeniu produktu w transporcie. 
Ja oczywiście pozbyłam się go zaraz po otwarciu kosmetyku ponieważ nie lubię jak coś lata mi w opakowaniu i przy każdym otwarciu wypada z niego.

Kolor i konsystencja

O!Mega Bronze Coconut Perfect Tan dostępny jest w czterech kolorach. Ja wybrałam sobie kolor 104 TAN - TASTIC, który jest drugim z kolei odcieniem.

To kolor bardzo neutralny bez dodatku pomarańczowych ani sinych podtonów. Myślę, że kolor ten sprawdzi się bardzo nawet osobom bardzo bladym.


U mnie kolor sprawdza się bardzo dobrze i choć latem wybieram ciut ciemniejsze odcienie, w pozostałe miesiące roku będę go używać z powodzeniem.

Formuła produktu jest jedwabista i bez najmniejszego problemu aplikuje się na pędzel. Produkt trochę się pyli.
Nie ma mowy aby zrobić sobie tym bronzerem plamy. Pigmentacja jest średnio wyważona, ale w taki sposób, że na pędzel już przy jednym zanurzeniu w produkt, nabiera się odpowiednia jego ilość, którą potem transferujemy na policzki i inne miejsca na twarzy, które chcemy odrobinę przybrązowić.

Kolorem 104 TAN-TASTIC nie uzyskamy co prawda głębokiej, złotej opalenizny ponieważ ten odcień jest na to zbyt jasny. Za to można używać go zarówno do konturowania jak i ocieplania twarzy. To bardzo twarzowy kolor, który sprawdzi się naprawdę wielu osobom. 
Szczególnie jeśli lubicie neutralne odcienie bronzerów.

Kosmetyk ma matowe wykończenie ale na twarzy powiedziałabym, że daje satynowy mat. Oznacza to, że świetnie stapia się z kolorem podkładu i nie zaostrza krawędzi twarzy. 

Niezależnie od użytego przeze mnie podkładu, O!MEGA BRONZE COCONUT PEREFECT TAN nakłada się miękko i na skórze wygląda atłasowo (jeśli wiecie o co mi chodzi :)).


W składzie bronzera ma być mleczko kokosowe a sam produkt ma nim pachnieć. Ja muszę przyznać, że jeśli zbliżę nos do bronzera to wyczuwam delikatną kokosową nutę ale jest ona na tyle delikatna, że ani podczas aplikacji ani w czasie noszenia bronzera na twarzy zupełnie tego kokosa nie czuję.

Czy warto kupić O!Mega Bronze?

Na to pytanie po raz pierwszy ciężko mi odpowiedzieć jednoznacznie. Pozostawię więc decyzję Wam a skupię się po prostu na niewątpliwych plusach oraz nieuniknionych minusach. Wnioski wyciągnijcie same :)

Zacznę od pozytywów. I do nich na pewno zaliczę prawdziwie neutralny odcień, bez fioletowych ani pomarańczowych podtonów, który sprawia, że kosmetyku można używać z powodzeniem przez cały rok. Drugim pozytywem jest jego aksamitna formuła, łatwość rozcierania i oczywiście to jak wygląda na twarzy. Nawet niewprawna i "ciężka" ręka będzie w stanie nałożyć produkt w nienaganny sposób a potem cieszyć się nim przez cały dzień. Bronzer utrzymuje się bowiem bez problemu przez dlugi czas, aż do zmycia makijażu.

No dobrze. Były pozytywy więc czas powiedzieć o negatywach. Tu mam tylko dwa. Po pierwsze cena. Za produkt trzeba zapłacić w regularnej cenie aż 195 PLN. Po drugie czas użytkowania. Na zużycie ogromnej ilości kosmetyku, bo aż 25 gram mamy według producenta tylko 12 miesięcy od otwarcia. 
Według mnie niemożliwością jest zużycie tak dużego opakowania w tak krótkim czasie, istnieje więc ryzyko, że bronzer się przeterminuje nim zdążymy go zużyć.

Pomimo plusów jak i minusów ja niewątpliwie jestem bardzo zadowolona, że udało mi się kupić O!Mega Bronze Perfect Tan i jeśli zastanawiacie się na jego kupnem to mam nadzieję, że moja recenzja pomoże Wam w podjęciu decyzji o tym, czy warto go kupić.

Poniżej przedstawiam Wam jak kosmetyk ten w kolorze 104 prezentuje się na mojej twarzy.



ZOBACZ TAKŻE:




2 Komentarze

  1. Szkoda, że nie wypuszczają mniejszej wersji za niższą cenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, to byłoby najlepsze, salomonowe rozwiązanie. Chociaż wtedy Marc Jacobs nie mógłby go nazwać O!Mega Bronze :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza