Veoli Botanica. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką. Wcześniej miałam okazję testować olejek do ciała z płatkami róży z którego byłam bardzo zadowolona.
ZOBACZ: Enjoy the Calmness - relaksujący olejek do ciała z płatkami kwiatów od Veoli Botanica
Z uwagi na to, że skończyłam krem pod oczy od Glam Glow, musiałam poszukać dla siebie czegoś nowego. Czegoś co nawilżyłoby moja suchą i dość cienką skórę pod oczami na cały dzień. Ponieważ wśród produktów Veoli Botanica można znaleźć dwa kremy pod oczy, postanowiłam wypróbować jeden z nich.
Dlaczego 20 Seconds Magic Eye Treatment? Ponieważ to krem z naturalnych składników o konsystencji kremowego żelu, który ma mieć działanie mocno nawilżające.
OPAKOWANIE I SKŁAD
Nie zawsze jest mi po drodze z naturalnymi kosmetykami. Część z nich po prostu mi się nie sprawdza a moja skora się z nimi nie lubi. Uważam jednak, że warto testować różne produkty bo a nuż się sprawdzi? Zawsze wtedy lepiej korzystać z kosmetyków naturalnych a nie tych wytwarzanych chemicznie, prawda?
Szata graficzna produktów Veoli Botanica bardzo wpisuje się w moje gusta. Prosta, klasyczna i elegancka. Takie lubię najbardziej. Jednobarwne pudełeczko z logo i nazwą produktu skrywa w sobie szklany słoiczek w brązowym kolorze chroniący kosmetyk przed zepsuciem.
Krem pod oczy 20 Seconds Magic Eye Treatment ma 15 ml pojemności, czyli tyle ile zwykle mają kremy przeznaczone do tej części twarzy. Uważam, że to wystarczająco dużo. W końcu tu używamy produktu zdecydowanie mniej niż w pozostałych partiach twarzy, szyi czy dekoltu.
Krem, a właściwie serum, naszpikowane jest naturalnymi składnikami wśród których znajdziemy peptydy, potrójny kwas hialuronowy, kofeinę, aminokwasy, ferment z czarnej herbaty oraz opatentowany kompleks BeautyfEye. Nagromadzenie tylu składników aktywnych ma zapewnić lifting skóry wokół oczu oraz długotrwałe ja nawilżyć.
CIEKAWA FORMUŁA
Serum pod oczy ma niecodzienną formułę. Po otwarciu słoiczka widzimy lekki krem o żelowej konsystencji. Jednak, jak zapewnia producent, po 20 sekundach od zetknięcia ze skorą formuła ta się zmienia i staje się dużo bardziej kremowa.
Taka transformacja ma zapewnić z jednej strony bardzo łatwą aplikację serum i jego wchłanianie, z drugiej zaś, zatrzymać w głębszych warstwach skóry jak najwięcej składników aktywnych. Ma to jeszcze jedno zastosowanie. Nie da się wklepać zbyt dużej ilości kremu pod oczy. On się wtedy po prostu nie wchłania i trzeba usunąć jego nadmiar.
Początkowo oczywiście aplikowałam go zdecydowanie zbyt dużo ale dość szybko nauczyłam się, że to nic nie da i należy zmniejszyć ilość.
Serum 20 Seconds Magic Eye Treatment ma mieć również spektakularne działanie. Marka Veoli Botanica zapewnia bowiem, że po 4 tygodniach stosowania produktu mamy zaobserwować wygładzenie i rozjaśnienie skóry, zmniejszenie worków pod oczami. Po 8 zaś tygodniach mamy dostrzec lifting okolicy oka poprzez m.in podniesienie opadającej powieki oraz wygładzenie kurzych łapek.
Jako posiadaczka opadającej powieki właśnie oraz pierwszych zmarszczek byłam szczególnie ciekawa tego efektu.
APLIKACJA I EFEKTY
Serum w prosty sposób nabiera się ze słoiczka i bez problemu rozprowadza po skórze. Jego formuła, początkowo lekka i wodnista pod palcami nabiera kremowej konsystencji. Skora po aplikacji sprawia wrażenie mokrej i trzeba chwile odczekać aż kosmetyk całkowicie się wchłonie.
Aplikuję go, zgodnie z zaleceniami, nie tylko na obszar pod oczami ale również na całą powiekę aż do granicy brwi. Krem nie zostawia tłustego filmu i faktycznie bardzo dobrze nawilża. Stosowałam go na dzień jak i na noc i ani razu nie miałam wrażenia, że nawilżenia jest zbyt mało.
Drugim zarzutem jest słaba jakość wykonania pokrywki, która mnie więcej więcej połowie używania pękła na trzy części i musiałam ratować się inną pokrywką, która na szczęście pasowała.
Płacąc za krem 129 PLN oczekiwałam, że nie będzie tego typu problemów. Oczywiście zawsze można przełożyć produkt do opakowania zastępczego ale w mojej opinii takiego problemu nie powinno być wcale.
Poza tymi dwiema uwagami uważam, że to naprawdę świetny krem - serum pod oczy, które spełnia swoje zadanie.
Oczywiście nie było efektu podniesienia opadającej powieki ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego. W końcu to tylko krem a nie zabieg medycyny estetycznej a grawitacji nie oszukasz. Czy wypełniły się moje zmarszczki? Na stałe nie ale faktycznie po użyciu kremu były mniej widoczne. I takie działanie akceptuję.
Myślę, ze jeszcze kiedyś wrócę do 20 Seconds Magic Eye Treatment 😃
Czy miałyście okazję testować to serum? Jakie są Wasze wrażenia po jego użyciu?
ZOBACZ TAKŻE:
KIEHL'S CREAMY EYE TREATMENT - słynny krem pod oczy z awokado
Bobbi Brown Extra Eye Repair Cream - czy ten luksusowy krem pod oczy naprawdę działa?
Fajny krem, ale szkoda że jest mało ekonomiczny, no i ta nakrętka. Za tą cenę nie powinno być takich problemów . Też mi nie zawsze po drodze z kosmetykami naturalnymi :)
OdpowiedzUsuńKrem sam w sobie naprawdę spoko ale nad opakowaniem firma powinna jeszcze popracowac
UsuńZaskoczyłaś mnie tą nakrętką, nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała taki problem. Natomiast co do kremu to mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńTez nie spodziewałam się takiego rozwoju sytuacji. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się aby nakrętką kremu się rozpadła.
UsuńTeż nie uwierzyłabym w obiecane uniesienie opadającej powieki ;) Ale z pokrywką kiepska sprawa, nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło :P
OdpowiedzUsuńPrześlij komentarz