Dużo się mówi, że od dobrego podkładu rozpoczyna się doskonały makijaż. Ja chyba doskonały makijaż poparłabym najpierw dobrą i dopasowaną do cery pielęgnacja. Ale dzisiaj nie o tym. Przyjmijmy, że pielęgnacja, której używamy jest fantastycznie dobrana i nasza cera wygląda jak nigdy wcześniej.
Co w takim razie z bazą makijażu, którą w znacznej mierze stanowi podkład?
Faktycznie, od niego wiele zależy. Dziś chciałabym Wam więc przedstawić jeden z najlepszych drogeryjnych podkładów jakie miałam ostatnio okazję stosować.
Zacznijmy od tego, że nie jestem przekonana do podkładów drogeryjnych tańszych marek. Zawsze coś mi w nich nie pasuje. Albo konsystencja jest nie taka, albo po jakimś czasie tworzą się smugi, albo gama kolorystyczna jest tak okrojona, że w żaden sposób nie mogę dobrać koloru dla siebie.
BELL NUDE LIQUID POWDER
Co więc sprawia, że podkład od BELL HYPOALLERGENIC pokochałam miłością absolutną? Na to pytanie odpowiem w dalszej części artykułu. Zapraszam :)
OBIETNICE
Producent zapewnia, że jest to nie tyle podkład co hypoalergiczny puder w płynie. Brzmi ciekawie. Co to oznacza?
Otóż to, że po wyciśnięciu go z opakowania produkt ma całkowicie płynną konsystencję, natomiast w zetknięciu ze skórą twarzy zmienia się w puder. Taka forma ma zapewnić idealnie gładki efekt "nagiej" skóry. Puder ma dawać naturalne, długotrwałe i matowe wykończenie bez efektu maski.
Producent zaleca również nakładanie produktu palcami aby uzyskać najlepszy efekt.
OPAKOWANIE
Coraz częściej spotykamy się z podkładami w kroplomierzach. W przypadku Bell Nude Liquid Powder nie jest inaczej. 30 ml produktu zamknięte jest w szklanej buteleczce z aplikatorem w formie kroplomierza.
Można lubić taką formę aplikacji lub nie. W przypadku tego podkładu, ze względu na jego płynną formułę, Bell postawiło na aplikator a nie zwykłą pompkę.
Za buteleczkę tego pudru w płynie trzeba zapłacić w regularnej cenie 29,99 pln.
KONSYSTENCJA I APLIKACJA
Produkt ma bardzo płynną, lejącą się na dłoni konsystencję. Producent zachęca aplikować go na twarz dłońmi. Ponieważ jednak ja nie lubię mieć rąk upaćkanych podkładem, podstawiłam wypróbować go nakładając standardowym narzędziem dla mnie jakim jest gąbeczka.
Muszę tutaj przyznać, że zgodnie z oczekiwaniami, aplikując podkład gąbeczką, "zjada" ona sporo produktu. Nie jest więc to najbardziej ekonomiczna metoda. Takie zjawisko jest jednak normalne w przypadku bardzo płynnych podkładów.
Bell Nude Liquid Powder bardzo ładnie rozprowadza się na twarzy. Jest to jeden z podkładów niezastygających, nie ma więc obawy, że produkt zaschnie zanim dobrze rozprowadzimy go po twarzy. Jego aplikacja trwa dosłownie kilka sekund. Bardzo ładnie stapia się ze skórą i nie smuży.
KOLORY
Tutaj już nie jest tak "kolorowo" jakbyśmy tego oczekiwali. W dobie kosmetyków, gdzie niektóre marki oferują czasem aż 50 różnych odcieni produktów, Bell które podkład wypuściło tylko w 4 odcieniach wypada wyjątkowo marnie.
Do testów wybrałam odcień 03 (Natural) oraz 04 (Golden Beige). Odcień 03 jest ładnym neutralnym odcieniem beżu, natomiast kolor 04 jest już zdecydowanie ciemniejszym, ciepłym, żółtym odcieniem. Oba są bardzo ładne, jednak ja aby uzyskać swój idealny odcień muszę oba kolory mieszać. Pozostałe kolory, czyli 01 i 02 są zdecydowanie jaśniejsze ale nadal mają w sobie żółte pigmenty.
WYKOŃCZENIE I TRWAŁOŚĆ
Podkład daje matowe, lekko pudrowe wykończenie na twarzy. Ukrywa drobne przebarwienia oraz niedoskonałości przy zachowaniu naturalnego efektu ładnie wyrównanego kolorytu cery. Jego trwałość jest natomiast niesamowita. Mam skłonność do przetłuszczania się cery w strefie T a ten podkład trzyma mat przez co najmniej 10 godzin. Bez poprawek. Dawno już nie spotkałam się z produktem, który byłby tak trwały.
Nie ściera się, nie podkreśla suchych skórek ani nie wchodzi w zmarszczki. Myślę, że częściowo jest to zasługa tej dziwacznej, pudrowej formuły. Jeśli jednak zapewnia ona tak wspaniały efekt to ja jestem zdecydowanie na tak!
CIEKAWOSTKA
Jako że jako pierwszy odcień kupiłam w kolorze 04, który okazał się za ciemny postanowiłam zmieszać go z innym, trochę jaśniejszym podkładem. Mój wybór padł na podkład STUDIO SKIN od Smashboxa w odcieniu 2.0.
Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że oba te podkłady zmieszane ze sobą nie dość, że dają piękny kolor to jeszcze nawzajem podbijają swoją trwałość! Taka mieszanka trzyma się na mojej buzi od aplikacji aż do zmycia. Bez żadnego uszczerbku. Polecam wypróbować taki duet bo naprawdę warto :)
PODSUMOWANIE
Cóż więcej mogę powiedzieć o BELL NUDE LIQUID POWDER poza tym, że jest to fenomenalny podkład w przystępnej, drogeryjnej cenie?
Chyba tylko tyle, że bardzo chciałabym aby był on dostępny w większej ilości odcieni. Poza tym jednym zastrzeżeniem nie mam do niego więcej uwag.
Cena 29.99 pln oraz dostępność w stacjonarnych (HEBE) i internetowych drogeriach powoduje, że każda z nas może kupić go bez większego problemu.
Pudrowe, stapiające się z cerą wykończenie dające mat na twarzy jest rzeczą, którą wiele z nas poszukuje w podkładach. O długotrwałości pisałam już wcześniej. Jest fantastyczna. No i można go łączyć z innymi podkładami długotrwałymi uzyskując bardzo ładny efekt.
Zachęcam do przetestowania. Ja daję temu produktowi 10/10.
A jakie są Wasze opinie na temat tego podkładu? Lubicie czy stawiacie na inne produkty?
Musiałabym sprawdzić czy byłby odpowiedni kolor dla mojej jasnej cery :)
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie udaj się do drogerii stacjonarnej i przetestuj dostępne odcienie bo gama kolorystyczna jest niestety niezbyt wielka :)
UsuńPrześlij komentarz