Marka Smashbox to amerykańska firma specjalizująca się w produktach do makijażu fotograficznego. Nie mogło więc w jej portfolio zabraknąć podkładu.
Oto i on, osławiony w internecie i nie tylko Studio Skin 15 Hour Wear Hydrating Foundation.
O co tyle szumu? Czy jest to rzeczywiście podkład idealny? Przyjrzyjmy się mu więc bliżej.
Podkład dostępny jest w szklanej buteleczce z pompką. Pojemność produktu to 30 ml.
Przez swoją nawilżającą, wodnistą formułę ma spore grono zwolenniczek. Faktycznie, formuła podkładu jest dość wodnista jednak nie spływa on z dłoni. To co podoba mi się bardzo, to fakt, że podczas aplikacji konsystencja podkładu jest początkowo płynna, natomiast po jakimś czasie podkład na twarzy zmienia swoją konsystencję na satynowy mat. Skóra wygląda na świeżą i wypoczętą.
Produkt ma średnie krycie, które można budować. Jednak już po pierwszej warstwie zauważyłam bardzo ładne ujednolicenie i wyrównanie kolorytu mojej cery. Nie ciemnieje po aplikacji. Mój kolor to 2.0, bardzo ładny, ciut ciemniejszy kolor z żółtymi tonami.
Producent zapewnia również, że długotrwałość Studio Skin to aż 15 godzin. Sprawdziłam. Przy mojej suchej cerze po takim czasie podkład starł mi się ze skrzydełek nosa oraz lekko wyświecił w strefie T. Myślę jednak, że wystarczyłoby delikatne przypudrowanie go i nadal wyglądałby tak samo jak po nałożeniu. Podkład więc zdecydowanie należy do tych długotrwałych.
Z uwagi na fakt, że jest to podkład nawilżający, producent zaleca stosowanie go szczególnie dla cery suchej z tendencją do przesuszania. Jednak ja uważam, że sprawdzi się on także przy cerze normalnej oraz mieszanej. Z resztą przy cerze tłustej również może wyglądać dobrze poprzez kontrolowanie wydzielania sebum.
Podkład zawiera filtry przeciwsłoneczne oraz został wzbogacony o witaminy A, E i C co wpływa zbawiennie na młodość i witalność naszej skóry.
Na co dzień wystarczy jedna warstwa podkładu. Daje to zdrowe, świetliste wykończenie bez efektu maski. Oczywiście przy prawidłowym dobraniu odcieniu podkładu :) Zachęcam do wzięcia próbki i sprawdzenia jak Studio Skin prezentuje się na Waszej twarzy.
Na wieczór i większe wyjścia aplikuję dwie cienkie warstwy podkładu. Daje mi to wysokie krycie jednocześnie nie obciążając cery i nie postarzając jej.
Podkład testowałam aplikując go pędzlem typu "flat top" oraz gąbeczką Blend It. Muszę przyznać że zdecydowanie wolę tą drugą opcję. Pomimo tego, że podkład ładnie rozkłada się w obu przypadkach, nie smuży i nie zostawia zacieków na twarzy, aplikacja gąbeczką pięknie "wpracowuje" podkład w skórę i wygląda on bardziej naturalnie.
Zgodnie z obietnicą marki Smashbox podkład bardzo ładnie wygląda na zdjęciach i pomimo obecności filtrów przeciwsłonecznych nie tworzy efektu ducha.
Werdykt: Bardzo fajny, długotrwały podkład, który nie tylko matuje skórę na wiele godzin ale jednocześnie dba o stan naszej cery. Moja ocena to 9/10.
Studio Skin 15 Hour Wear Hydrating Foundation, cena 159 pln, dostępny w Sephora.
Prześlij komentarz