Seria FACEFINITY od Max Factor nie jest żadną nowością. Powiedziałabym nawet, że to jeden z tych podkładów, które na rynku dostępne są od lat. Dzięki temu popadł chyba trochę w zapomnienie. Sama pamiętam jak używałam go wiele lat temu, jeszcze na studiach.
Pamiętam, że był to fajny produkt w drogeryjnej cenie.
Tymczasem marka Max Factor postanowiła przypomnieć konsumentom o ich bestsellerze odświeżając trochę opakowanie ale zostawiając tę samą formułę. W składzie serii FACEFINITY mamy również niedostępną do tej pory nowość, czyli korektory pasujące do podkładów.
Czy nadal więc produkt oferowany przez Max Factor jest równie dobry co kiedyś? Czy marka hołduje zasadzie, że "jeśli coś jest dobre to po co to zmieniać"?
Jeśli jesteście ciekawi co myślę na temat tej serii - zapraszam na dalszą część artykułu.
FACEFINITY - ALL DAY FLAWLES
W skład serii wchodzą podkłady do twarzy 3 w 1, które znajdziemy w aż 12 kolorach oraz pasujące do nich 3 korektory. Gama kolorystyczna wszystkich produktów jest pokaźna, mamy tu przekrój barw od bardzo jasnych (najjaśniejszy podkład w kolorze 10 Fair Porcelain jest prawie biały), aż do mocno opalonych tonacji. Znajdziemy zarówno kolory o zabarwieniu żółtym jak i różowym oraz oliwkowym.
PODKŁAD
Tak jak wspomniałam wcześniej podkład ma formułę 3 w 1, czyli w jednym produkcie znajdziemy bazę, podkład oraz korektor. Jest to jeden z długotrwałych podkładów mających utrzymać się na twarzy aż do 24 godzin. Dzięki unikalnej formule Flexi Hold podkład idealnie ma dopasować się do mimiki twarzy, zapewnić doskonałe krycie oraz trwałość. Czyli wszystko to, czego jesienią i zimą zwykle szukamy w podkładzie.
Odświeżona wersja opakowania zawiera 30 ml produktu i jest bardzo gustowna. Eliptyczna buteleczka z dozownikiem pozwala na higieniczną aplikację bez względu na to, czy używamy produktu tylko na sobie czy malujemy nim swoje klientki.
Podkład jest dość gęsty i nie spływa z dłoni po jego wyciśnięciu. Daje ładne, średnie krycie, które można budować do pełnego. Wykończenie kosmetyku jest matowe. Sprawdzi się więc na pewno dla cer mieszanych i tłustych. Dla cer suchych również pod warunkiem zastosowania bazy nawilżającej przed nałożeniem podkładu.
Kosmetyk zastyga na twarzy i nie ściera się podczas noszenia ani nie migruje na ubrania. Mimo mocnego krycia wygląda na twarzy dobrze. Ładnie stapia się ze skórą. Nie wiem czy w roli korektora sprawdzi się tak samo dobrze, ponieważ do przykrycia ewentualnych niedoskonałości używam zwykle dedykowanego do tego korektora.
Za buteleczkę podkładu musimy zapłacić około 25 PLN. Produkty dostępne są w drogeriach stacjonarnych i online.
Za buteleczkę podkładu musimy zapłacić około 25 PLN. Produkty dostępne są w drogeriach stacjonarnych i online.
KOLORY
Odcieni podkładu mamy 12, od najjaśniejszych idealnych dla największych bladolicych aż po kolory ciemniejsze idealne dla skóry opalonej.
Myślę, że w tej gamie kolorystycznej każdy znajdzie dla siebie odpowiedni odcień podkładu.
Korektory natomiast dostępne są w trzech odcieniach. Niby niewiele ale patrząc na ich kolory idealnie będą uzupełniać kolory podkładów. Wszystkie odcienie widoczne są na powyższym zdjęciu.
KOREKTOR FACEFINITY
Korektory szatę graficzną mają bardzo podobną do szaty graficznej podkładów. Różnica jest oczywiście w aplikatorze, którym nakładamy produkt. Plastikowe opakowanie zawiera 7,8 ml produktu.
Kosmetyk ma być kryjący, długotrwały oraz dopasowujący się do mimiki.
Po przetestowaniu śmiało mogę stwierdzić, że nie jest to jeden z tych mocno kryjących korektorów. Sprawdzi się osobom, które nie mają dużych zasinień i nie potrzebują na co dzień bardzo mocnego krycia. Natomiast do przykrycia niewielkich niedoskonałości oraz rozjaśnienia okolic oczu sprawdzi się bardzo dobrze.
Niestety korektor dość mocno wchodzi w załamania skóry i podkreśla u mnie zmarszczki mimiczne. Myślę, że jest to wina dość ciężkiej konsystencji produktu. Warto więc przed przypudrowaniem kosmetyku jeszcze raz delikatnie rozblendować go pod okiem oraz nakładać naprawdę cienką warstwę. Wtedy przez cały dzień wygląda bardzo dobrze.
Korektor FACEFINITY nie zakryje również do końca większych niedoskonałości. Z mniejszymi i płaskimi nie ma problemu ale z takimi, które są wypukłe zdecydowanie sobie nie radzi. Zbiera się wokół zmiany jeszcze bardziej ją podkreślając.
Jednym słowem jest to kosmetyk "poprawny" ale nie zaskoczył mnie niczym spektakularnym. Na plus na pewno zaliczyć należy kolory produktu, które nie dość, że są w ładnych żółtych tonacjach to zdecydowanie kolory sprawdzą się wśród kobiet o słowiańskiej urodzie.
Korektor kupimy w cenie około 24 PLN.
Korektor kupimy w cenie około 24 PLN.
PODSUMOWANIE
Przyznam szczerze, że seria Facefinity jest dobra. Jest równie dobra jak lata temu i myślę, że każda z Nas kupując podkład czy korektor będzie z niego zadowolona.
Jednak w dobie nowoczesnych formulacji kosmetyków zastanawiam się, czy Max Factor zmieniając opakowanie produktu nie powinien pomyśleć nad jego ulepszeniem? Trwałości i długotrwałości nie można mu odebrać, za to chyba bardziej podobałoby mi się wykończenie stapiające się ze skórą. Obecnie podkład jest na twarzy widoczny. Nie tworzy maski ale jednak go widać.
Jednak w dobie nowoczesnych formulacji kosmetyków zastanawiam się, czy Max Factor zmieniając opakowanie produktu nie powinien pomyśleć nad jego ulepszeniem? Trwałości i długotrwałości nie można mu odebrać, za to chyba bardziej podobałoby mi się wykończenie stapiające się ze skórą. Obecnie podkład jest na twarzy widoczny. Nie tworzy maski ale jednak go widać.
Korektor również jest produktem który lubię ale pod warunkiem, że nałożę go naprawdę cieniutką warstwą i dobrze rozblenduję oraz przypudruję. Inaczej podkreśli mi linie mimiczne i wejdzie w zmarszczki.
Oba produkty są bardzo trwałe i utrzymują się na twarzy bez poprawek cały dzień.
Uważam, że seria Facefinity od Max Factor to naprawdę dobra propozycja do makijażu twarzy na co dzień z drogerii.
Oba produkty są bardzo trwałe i utrzymują się na twarzy bez poprawek cały dzień.
Uważam, że seria Facefinity od Max Factor to naprawdę dobra propozycja do makijażu twarzy na co dzień z drogerii.
Co Wy myślicie o nowej odsłonie bestsellerowej serii?
--------------------------------------
Wpis powstał we współpracy z Max Factor
Prześlij komentarz