HYDRA GENIUS ALOE WATER - NAWILŻAJĄCA BOMBA OD LOREAL


Lato zbliża się wielkimi krokami. To czas, kiedy każda z Nas rozpoczyna poszukiwania kosmetyków o lżejszej konsystencji. Wiadomo, że podstawą pięknego makijażu jest dobrze nawilżona cera. Niezależnie o typu cery jaki posiadacie należy ją dobrze nawilżać. Nawet cera tłusta może być przesuszona a jak wiemy, na takiej cerze z widocznymi suchymi skórkami makijaż wykonany nawet najlepszymi kosmetykami nie ma szans dobrze wyglądać.
Nawilżajcie więc skórę twarzy dziewczyny!

Co nam pomoże w utrzymaniu prawidłowego nawilżenia cery? Oczywiście krem. Ale nie może to być byle jaki krem. Bardzo ważne jest, aby dobierać krem do typu swojej cery oraz do efektu jaki zamierzamy osiągnąć. Oczywiście dziewczynom 18+ wystarczy jakikolwiek krem nawilżający, ale już kobietom 30+ rekomendowałabym używanie kremu redukującego pierwsze oznaki starzenia, czyli tzw. kremów przeciwzmarszczkowych. Najlepiej walczyć ze zmarszczkami zanim się pojawią :)

Dziś chciałabym przedstawić produkt, który moim zdaniem spełnia wszystkie moje oczekiwania i jest świetny na nadchodzące gorące miesiące. Poznajcie Loreal Hydra Genius.


Ponieważ mieszczę się w przedziale kobiet 30+ i mam suchą skórę, jestem dość wymagająca jeśli chodzi o kremy do twarzy, których używam. Poszukuję w nich głównie głębokiego nawilżenia bez pozostawienia tłustego filmu na twarzy po aplikacji, wygładzenia zmarszczek oraz tego, aby taki krem sprawdzał mi się pod makijaż.

Mam kilka ulubionych kremów. Z racji tego jednak, że wykończyłam już większość z nich, postanowiłam spróbować czegoś nowego. Mój wybór padł na Hydra Genius.

Krem dostępny jest w dwóch wersjach: dla cery suchej i wrażliwej oraz dla cery mieszanej i tłustej. Z oczywistych względów wybrałam opcję nr 1.

Opakowanie.
Produkt dostępny jest w pięknej, błękitnej buteleczce z pompką. Bardzo przypomina ona wyglądem buteleczki w jakich dostępne są podkłady Loreal. Taka forma podania kremu bardzo mi się podoba. Do tego jest bardzo higieniczna. Aby wydobyć kosmetyk z opakowania nie trzeba grzebać palcem w słoiczku, wystarczy kilka razy nacisnąć pompkę. Do środka nie dostają się żadne bakterie (a przynajmniej nie powinny :)) Buteleczka jest szklana i dość ciężka, co sprawia, że mamy wrażenie trzymania w ręku produktu z wyżej półki.

To co też jest ważne, to fakt, że opakowanie oferuje nam aż 70 ml produktu! W porównaniu z klasycznymi kremami dostępnymi w słoiczkach o pojemności 50 ml to prawie o 1/4 kosmetyku więcej! Bardzo na plus :)

Konsystencja.
Formuła kosmetyku jest bardzo wodnista. Myślę, że częściowo zasługą tego jest aloes dodany do składu produktu. Bliżej mu do konsystencji serum niż kremu. I bardzo dobrze. Przecież właśnie latem chcemy, aby kosmetyki których używamy, były jak najmniej tłuste. Mnie to bardzo odpowiada. 

Pomimo wodnistej konsystencji, produkt jest bardzo wydajny. Mnie wystarczają dwie pompki na pokrycie całej twarzy, szyi i dekoltu.
Najpierw aplikuję go na dłoń, następnie lekko rozgrzewam pocierając obie dłonie o siebie i nakładam na całą twarz. To co zostaje mi na dłoniach spokojnie wystarcza jeszcze na przeciągnięcie po szyi i dekolcie.

Działanie.
Już dosłownie po sekundzie od aplikacji czujemy ogromny zastrzyk nawilżenia na twarzy. To jak nawilżający kompres działający od zaraz. Wrażenie jest niesamowite. Wystarczy poczekać około 30 sekund i po kremie nie ma śladu na twarzy. To znaczy, nie zrozumcie mnie źle, krem tam cały czas jest, ale już dawno wchłonięty i działa teraz w wewnętrznych warstwach skóry!
Twarz nie ma tłustego filmu ale praktycznie od razu jest mega nawilżona, sprężysta i rozświetlona od środka. Nie trzeba czekać zwyczajowych kilku minut na wchłonięcie się produktu aby przystąpić do makijażu. Można to zrobić od razu.
Oczami wyobraźni już sobie wyobrażam jak genialne ukojenie będzie dawał skórze po opalaniu kiedy ta jest bardzo przesuszona.

Relacja z makijażem.
Jak krem sprawuje się pod makijaż? Nie zauważyłam żadnych problemów z trzymaniem się makijażu. Podkład oraz korektor nie rolują się na nim. W ciągu dnia makijaż nie wygląda sucho i nie widać suchych skórek. Nawet przy stosowaniu podkładów długotrwałych, które mają przecież właściwości wysuszające.

Moja opinia? Genialny kosmetyk! Krem jest prawdziwą nawilżającą bombą dla cery. Szybkość wchłaniania, piękny zapach, wydajność oraz dobra relacja z makijażem - to wszystko wpływa na to, że krem Hydra Genius dostaje ode mnie 10/10. 
Dobra robota Loreal!

Czy miałyście już okazję uzywać Hydra Genius? Jakie są wasze opinie o nim? 

Loreal Hydra Genius Aloe Water, cena od ok 31 pln, dostępny w drogeriach stacjonarnych i internetowych.

Post a Comment

Nowsza Starsza