NACOMI to polska marka produkująca naturalne kosmetyki. W jej portfolio znaleźć można wiele ciekawych produktów poczynając od kosmetyków do kąpieli, przez kosmetyki do ciała a także pielęgnacji twarzy.
Nacomi cieszy się uznaniem wśród swoich klientek i klientów, którzy doceniają, że produkty tworzone są na bazie naturalnych składników. Ja osobiście uwielbiam ich pudry do kąpieli, które po wsypaniu do wody kompletnie się rozpuszczają zostawiając niesamowity zapach w wodzie. Za ich pomocą można zrobić sobie prawdziwe SPA we własnej łazience.
Nie są to jednak jedyne produkty do pielęgnacji, które z marki Nacomi mi się sprawdzają. Marka ta ma również świetne peelingi czy też scruby do twarzy. Dlaczego moim zdaniem warto przyjrzeć im się bliżej lub też je wypróbować? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w dalszej części artykułu.
NACOMI FACE SCRUB
W ofercie marki mamy do wyboru kilka wariantów zapachowych tego peelingu do twarzy i ust. Zarówno wielbicielki słodkich jak i owocowych zapachów znajdą coś dla siebie. Ja postanowiłam wypróbować peelingi o zapachu pinacolady, czekoladowym, kokosowym oraz pomarańczowym.
Pierwszy face scrub wpadł w moje ręce zupełnie przypadkowo jako gift dołączony do zakupów. Był to scrub o zapachu kokosa i zapach ten zupełnie zawrócił mi w głowie. Uwielbiam takie słodkie aromaty i bardzo żałuję, że nie jest on dostępny w ciągłej sprzedaży.
Warto jednak zauważyć, że zapachy tych scrubów nie mają nic wspólnego z chemicznymi aromatami. Każdy z nich pachnie dokładnie tak jak obiecuje producent, czyli peeling Orange pachnie świeżą pomarańczą a np. peeling CHOCOLATE klasyczną tabliczką czekolady. Aż ma się ochotę je zjeść! Czego oczywiście nie polecam gdyż bądź co bądź są to kosmetyki a nie produkty do jedzenia.
Każdy ze scrubów zapakowany jest w bardzo prosty, przezroczysty słoiczek z białą zakrętką. Jest tam też wieczko zabezpieczające kosmetyk przed wyciekaniem. W środku jest 80 gram produktu. Każdy z peelingów możemy kupić w cenie około 25 PLN. Mają one też różne przeznaczenie.
Pomarańczowy scrub ma mieć działanie orzeźwiające, czekoladowy - odświeżające a ten o zapachu pinacolady - nawilżające.
KONSYSTENCJA I WŁAŚCIWOŚCI SCRUBU
Konsystencja tego produktu jest bardzo ciekawa. W opakowaniu jest to dość gęsty żel, który bez problemu można ze słoiczka nabrać palcami. W kontakcie jednak z wodą i skórą żel ten zmienia się w przyjemny i delikatny krem.
Peeling swoje właściwości złuszczające zawdzięcza obecności drobinek cukru oraz ziarenek maku. Dzięki temu w bardzo delikatny sposób możemy pozbyć się martwego naskórka i odsłonić nową i promienną skórę.
Jak każdy scrub, ten również nie jest przeznaczony do oczu. W przypadku więc kontaktu kosmetyku z oczami należy jak najszybciej przemyć je dużą ilością wody a przy jego rozprowadzaniu uważać aby preparat nie dostał się do oczu.
NACOMI FACE SCRUB ma w sobie również olejek jojoba oraz olejek ze słodkich migdałów. Dzięki temu po zastosowaniu kosmetyku możemy cieszyć się przepięknie nawilżoną i odświeżoną cerą bez efektu nadmiernej tłustości.
JAK APLIKOWAĆ SCRUB?
Najlepszym sposobem na aplikację jest po prostu nabranie niewielkiej ilości peelingu na palce i delikatne roztarcie go w dłoniach przed aplikacją na skórę twarzy. Następnie okrężnymi ruchami delikatne rozprowadzenie go po skórze twarzy, oczywiście uważając na oczy.
Peeling delikatnie się pieni przy kontakcie z wodą. Na początku drobinki cukru są dość mocno wyczuwalne ale trwa to jedną lub dwie sekundy. Po tym czasie drobinki cukru rozpuszczają się i zaczynają działać ziarenka maku, które są jednak malutkie i nie sprawiają, że skóra twarzy może być podrażniona. Genialnie natomiast domywają resztki makijażu, oczyszczają pory oraz złuszczają stary naskórek. Do tego ten zapach! On sprawia, że kosmetyku tego używa się bardzo przyjemnie.
Po spłukaniu wodą skóra jest mięciutka, napięta i lekko nawilżona. Nie na tyle aby nie trzeba było nakładać dodatkowej pielęgnacji bo taką stosuje zawsze, ale nie ma też uczucia nadmiernego ściągnięcia po użyciu scrubu. Słoiczek wystarcza na kilka tygodni przy stosowaniu peelingu dwa lub trzy razy w tygodniu.
MOJA OPINIA
Jedni lubią peelingi mechaniczne, inni enzymatyczne. Ja lubię i takie i takie. Peelingi enzymatyczne w delikatny sposób usuwają martwy naskórek, jednak dzięki obecności enzymów właśnie mogą wywoływać uczucie pieczenia na twarzy. Scruby z Nacomi są zdecydowanie peelingami mechanicznymi ale ich stosowanie jest bardzo przyjemne. Na ogromny plus zasługują zapachy bo wiadomo, że przyjemniej używa się kosmetyków które pachną. Przynajmniej tak jest w moim przypadku.
Odpowiada mi również ich ciekawa konsystencja zmieniającego się żelu w krem. Zużyłam już cztery opakowania tego produktu i żaden z nich nie podrażnił mojej skóry ani nie uczulił.
Produkty są w niewysokiej cenie, dostępne online lub stacjonarnie w drogeriach Hebe, z ich dostępnością nie ma więc problemu. Właśnie otworzyłam nowy, tym razem arbuzowy scrub od Nacomi.
Niech to więc będzie dla Was najlepszą rekomendacją. Jeśli coś jest dobre to do tego wracamy prawda? Ja wracam już po raz piąty!
Jakie są Wasze wrażenia po stosowaniu kosmetyków naturalnych Nacomi?
ZOBACZ TAKŻE:
Nacomi to jedna z moich ulubionym marek :) Zawsze coś znajdę fajnego jak się wybiorę do Hebe :D
OdpowiedzUsuńU mnie nie wszystko się sprawdza ale akurat peelingi do twarzy są super 😀
UsuńWyglądają bardzo apetycznie, muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWyglądają i tak samo pachną 😁
UsuńTeż lubię enzymatyczne i mechaniczne, nie mogłabym się ograniczyć do jednego rodzaju. Te peelingi sporo osób chwaliło i widzę, że Twoja recenzja też potwierdza, że warto wypróbować. Myślę, że kiedyś na którąś wersję się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam, nie wszystkie kosmetyki od Nacomi sprawdzają mi się ale akurat te peelingi do twarzy są świetne!
UsuńPrześlij komentarz